Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 20.06.2013

Prof. Riabczuk: rzeź wołyńska musi być potępiona

Mikoła Riabczuk, wielokrotnie odznaczany za działania na rzecz pojednania polsko-ukraińskieg,o uważa, że w sprawie rzezi wołyńskiej prawda musi być powiedziana. Ale problem zawsze tkwi w szczegółach.
Mykoła RabczukMykoła Rabczukbatory.org.pl

Senat oddał hołd Polakom, którzy 70 lat temu padli ofiarą mordów UPA na Wołyniu. W przyjętej w czwartek uchwale senatorowie określili zbrodnię wołyńską jako "czystkę etniczną noszącą znamiona ludobójstwa". Podkreślili też potrzebę pojednania z Ukrainą.
Mikoła Riabczuk, krytyk literacki, eseista, publicysta, poeta, wiceprezes ukraińskiego PEN-Clubu, obawia się, że na Ukrainie uchwała zwierająca słowo ludobójstwo może wywołać ostre reakcje. - Nie na poziomie ogólnopaństwowym, bo państwo ukraińskie kontynuuje sowiecką politykę pamięci, krytyczną wobec UPA - ocenia gość radiowej Jedynki. Przewiduje, że negatywne reakcje mogą pojawić się na poziomie regionów.
Prof. Riabczuka niepokoi, że we wszystkich uchwałach potępiających rzeź wołyńską brakuje kontekstu historycznego. - Nawet rozmowy, które tu prowadzę, skupiają się na zbrodniach popełnionych przez niektóre jednostki UPA, a pomijają kwestie historyczne: skąd się to wzięło - zauważa. I wylicza: co to za kresy?, kto tam mieszkał?, w jaki sposób ludność polska stała się zakładnikiem bardzo antyukraińskiej polityki rządu polskiego?. - To bardzo ważne kwestie - podkreśla.
Gość "Popołudnia z radiową Jedynką" deklaruje, że jest za potępieniem zbrodni, ale też za przedyskutowaniem całego kontekstu. Zwraca uwagę, że nie można jednego cierpienia neutralizować innym cierpieniem. - To, że w czasie wielkiego głodu na Ukrainie zmarło ok. 4 milionów ludzi i że Ukraińcy padli ofiarą sowieckiego ludobójstwa, to nie znaczy, że trzeba usprawiedliwiać inne ludobójstwo dokonane przez UPA-wców. Co było, to było i musi być potępione - mówi Mykoła Riabczuk.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
(ag)