Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Michał Przerwa 18.10.2013

Czarnecki: prof. Rońda zrobił źle, nie ma dyskusji w tej kwestii

O parlamentarnym zespole Antoniego Macierewicza rozmawiali goście "Debaty dnia" w radiowej Jedynce.
Jacek RońdaJacek RońdaPAP/Tomasz Gzell

Punktem wyjścia były słowa profesora Jacka Rońdy o blefie na temat ważnego dokumentu ws. śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Profesor, do tej pory jeden z głównych ekspertów zespołu Macierewicza, otwarcie przyznał w Telewizji Trwam, że dokument z Rosji, na który się powoływał w telewizji publicznej to był blef i nic na nim nie było. Rońda przyznał się do błędu i zrezygnował z udziału w Konferencji Smoleńskiej 2013.

- Pan profesor zrobił źle, nie ma w ogóle żadnej dyskusji w tej kwestii. W moim przekonaniu rzecz trzeba nazwać po imieniu - to się nie powinno zdarzyć - skomentował gość "Debaty w Jedynce" europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Według niego jednak sprawa zachowania profesora nie powinna przesłaniać rzetelnej pracy wielu ekspertów, którzy pracują społecznie w przeciwieństwie do członków zespołu pana Laska, którzy biorą spore pieniądze z kasy państwa.

- Pan Lasek broni własnego siedzienia - dowodził Czarnecki - bo nakłamał jako członek zespołu Millera, co udowodniła polska prokuratura, którą trudno podejrzewać o sprzyjanie Prawu i Sprawiedliwości. Zdaniem europosła zespół Macierewicza zrobił bardzo wiele dobrego. Dlaczego? Ponieważ pewnym sensie zastępuje instytucje państwowe.

- To, że my nie mamy czarnych skrzynek, które są dalej w Rosji. To, że nie ma wraku samolotu w Polsce. To, że komisja Millera porobiła błędy i to, że dopiero prokuratura i zespół Macierewicza potrafił te błędy naprostować jest skandalem - grzmiał Czarnecki.

Posłanka Twojego Ruchu Anna Grodzka w części poparła tezy Czarneckiego. Jej zdaniem nie zrobiono wszystkiego, żeby tę sprawę do końca wyjaśnić. - W  tym sensie trzeba stawiać bardzo poważne pytania. Natomiast, gdyby nie powaga sytuacji, to byłoby bardzo śmieszne. To, co wyprawia zespół Macierewicza. Robią z siebie osoby niepoważne. Jest jak widać, krótko mówiąc: jest śmiesznie - podsumowała Grodzka.

Inne intencje przypisał Macierewiczowi poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki. Według niego poseł założył natychmiast po katastrofie, że warto zdobyć pozycję w Prawie i Sprawiedliwości. - Myślę, że marzy o tym przywództwie, chce być liderem w PiS. Taką pozycję może zdobyć na strategii konfrontacji z instytucjami państwowymi, czyli musi mieć inną wersję niż ta, która jest związana z faktami - podsumował Halicki.

Z gośćmi Jedynki rozmawiała Zuzanna Dąbrowska

mp

>>>Zapis całej debaty