Komisja Europejska ma bardzo ambitne plany ekologiczne. Najnowszy projekt zakłada, że wszystkie państwa muszą zredukować o 40 proc. emisję CO2. Dodatkowo odnawialne źródła energii mają stanowić 27 proc. energetyki UE.
Czas na negocjacje
Komisja przedstawiła propozycje, które teraz będą negocjowane z poszczególnymi krajami członkowskimi. - Po ogłoszeniu tego projektu nie było osoby ani organizacji, której podobałby się on w 100 procentach – komentuje Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia w Brukseli. – Zdaniem Komisji Europejskiej założenia się ambitne, ale realistyczne – dodaje. Warto dodać, że negocjacje będą się odbywały już z "nową" Komisją Europejską.
Dla nas to za dużo
Polska jest innego zdania. Nasz kraj niechętnie patrzy na wszelkie próby zwiększenia limitów emisji CO2. Dla nas to za dużo. Nie można podnosić limitów w Europie, jeśli reszta świata nie garnie się do ograniczenia emisji. Obecnie Chiny emitują 29 proc. CO2 do atmosfery, USA 16 proc. zaś UE zaledwie 11 proc.
Polskie przedsiębiorstwa przeniosą produkcję
Krajowe firmy zaczynają się denerwować. – I mają ku temu powody – uważa Paweł Cymcyk, ekonomista z ING TFI. – Takie wysokie limity oznaczają exodus dla polskiego przemysłu – dodaje.
Dostosowanie struktury naszej energetyki do wymogów unijnych wymaga potężnych nakładów inwestycyjnych co znacznie podniesie koszty uzyskania. Zdaniem ekonomisty wyjściem z tej sytuacji jest przeniesienie fabryk poza granice wspólnoty. Jednak czy to wpłynie na obniżenie emisji CO2 w Europie… raczej nie.
W audycji "Bardzo Ważny Problem Europejski" również o Wielkiej Brytanii i zasiłkach dla emigrantów, a także o pomocy dla PLL LOT.
abo