Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 12.05.2014

W kwietniu upadło 70 firm. Do końca roku nie przetrwa blisko 800

W kwietniu w Polsce upadłość ogłosiło 70 przedsiębiorstw. To o 11,1 proc. więcej niż w marcu - poinformowała w poniedziałek Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
W kwietniu upadło 70 firm. Do końca roku nie przetrwa blisko 800Glow Images/East News

W 2014 r. zbankrutować może ok. 787 firm, czyli o 11,2 proc. mniej niż w ub.r., szacuje Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

Opierając się na danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego KUKE wyliczyła, że w porównaniu do kwietnia 2013 r. liczba upadłości zmniejszyła się o 15,7 proc.

To nie koniec kryzysu. W tym roku upadnie blisko 800 firm >>>
KUKE szacuje, że w całym 2014 r. liczba upadłości wyniesie ogółem 787, czyli 11,2 proc. mniej niż w 2013 r., gdy upadło 886 firm. Ekonomiści zaznaczyli, że swoje szacunki oparli na założeniu, że w tym roku nasza gospodarka będzie rosła w tempie 3,2 proc. PKB, a wskaźnik rentowności obrotu netto firm sięgnie 4,5 proc.
Najwięcej upadłości w branży budowlanej
Z danych zebranych przez KUKE wynika, że kwiecień był kolejnym miesiącem, gdy pierwsze miejsce wśród branż o największym natężeniu upadłości zajmowała budowlanka. - W ciągu miesiąca natężenie upadłości w tej branży uległo zmniejszeniu z 3,46 proc. na 3,37 proc. W analogicznym okresie 2013 r. natężenie upadłości wynosiło 3,44 proc. - podali eksperci KUKE. Zaznaczyli, iż mimo że poziom tego wskaźnika jest wysoki, to radykalnie się on obniżył. Jeszcze w październiku ub.r. sięgał 3,82 proc. Branża po ciężkim kryzysie powoli poprawia wyniki. Pociągnie za sobą w górę wiele powiązanych ze sobą branż, takich jak produkcja materiałów budowlanych, branża produkująca wyroby z drewna, czy meblarska - przewidują ekonomiści Korporacji.
W branży produkującej maszyny i urządzenia natężenie upadłości zwiększyło się w ciągu miesiąca z 1,76 proc. do 2,09 proc. Rok wcześniej wskaźnik wynosił 1,15 proc. "Jest to efekt minionego spowolnienia. Przedsiębiorstwa będące klientelą przedmiotowej branży bądź to zbankrutowały lub zawiesiły działalność, bądź wstrzymały się z inwestycjami w okresie bessy. To co teraz widzimy, jest echem wydarzeń sprzed roku" - tłumaczą ekonomiści KUKE. Dodali, że wraz z odrodzeniem się koniunktury odrodzą się inwestycje w maszyny i urządzenia, dlatego obecne problemy tej branży należy traktować jako przejściowe.
Najgorzej na Śląsku
Korporacja przeanalizowała też, jak zmieniała się liczba upadłości w odniesieniu do poszczególnych województw. - Najwyższy stosunek upadłości przedsiębiorstw w odniesieniu do liczby średnich i dużych firm w danym województwie wystąpił w województwie dolnośląskim i wynosił 2,12 proc. Następne w kolejności województwa charakteryzujące się wysokim natężeniem upadłości to: zachodniopomorskie (1,76 proc.), świętokrzyskie (1,73 proc.), małopolskie (1,50 proc.) i mazowieckie (1,37 proc.) - wskazano w komunikacie.
Dodano, że najmniejsze natężenia upadłości odnotowano w województwach: wielkopolskim (0,96 proc.), łódzkim (0,91 proc.), podkarpackim (0,89 proc.), podlaskim (0,83 proc.), lubelskim (0,72 proc.), warmińsko - mazurskim (0,71 proc.) oraz pomorskim (0,61 proc.).

PAP, awi