Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 28.11.2017

Dane podatkowe największych firm publicznie dostępne. Łakomy kąsek dla konkurencji?

Zgodnie z ustawą, minister rozwoju i finansów będzie mógł publikować na stronie resortu informacje zawierające podstawowe dane podatkowe największych firm. Czy będą one wykorzystywane przez konsumentów czy może konkurencję?
Posłuchaj
  • O nowych przepisach mówili w radiowej Jedynce: Piotr Bimkiewicz, ekspert prawa karno-gospodarczego kancelarii BSW Adwokaci, dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej i Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Sejm zdecydował, że informacje o rozliczeniach podatkowych największych firm będą publikowane. Nowelizacja ustawy o CIT, która przewiduje takie rozwiązanie - według zapowiedzi - ma się przyczynić do uszczelnienia systemu, skłoni bowiem podatników do prawidłowego i rzetelnego wypełniania zobowiązań podatkowych.

Zgodnie z ustawą minister rozwoju i finansów będzie mógł publikować na stronie resortu w Biuletynie Informacji Publicznej informacje zawierające podstawowe dane tych podatników, u których wartość przychodu uzyskana w roku podatkowym przekroczyła kwotę odpowiadającą równowartości 50 mln euro, a także podatkowych grup kapitałowych, bez względu na wysokość osiągniętych przychodów.

Z jednej strony takie rozwiązanie będzie dążyło do transparentności największych firm, a z drugiej strony będzie też ujawniało największe tajemnice przedsiębiorstw, komentuje mecenas Piotr Bimkiewicz, ekspert prawa karno-gospodarczego kancelarii BSW Adwokaci.

- Jeżeli chodzi o sprawozdania finansowe, to są one jawne. Nie zmienia to jednak faktu, że największe firmy, a o takich jest tutaj mowa, konkurują na rynku zagranicznym. Pytanie, czy ta konkurencja zagraniczna również musi ujawniać swoje dane finansowe – zastanawia się ekspert.

Firmy zagraniczne będą wykorzystywać dane polskich przedsiębiorstw?

W niektórych krajach rzeczywiście tak się zdarza, dodaje mecenas Piotr Bimkiewicz.

- Natomiast tak szczegółowe dane, jakich żąda w tej chwili ministerstwo, mogą okazać się zbyt łakomym kąskiem dla konkurencji. To zaś spowoduje, że firmy zagraniczne z tej samej branży będą mogły planować swoją ekspansję w oparciu o dane finansowe polskich spółek i tym samym mogą uzyskać przewagę na rynku określonych dóbr – wyjaśnia rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Regulacja w takim kształcie niepotrzebna?

Dr Artur Bartoszewicz ze Szkoły Głównej Handlowej ma obawy, czy regulacja w takim kształcie jest dziś potrzebna.

- Z jednej strony mówimy o samym systemie podatkowym, a z drugiej strony o obowiązku, który wiąże się z prezentacją takiej informacji. To jest trochę sztuczne. Informacja i tak jest w systemie, ministerstwo to posiada, jeżeli ktoś zakłada, że przez to, że się opublikuje to teraz Polacy będą to monitorować i podejmować swoje decyzje konsumenckie w oparciu o to, czy ktoś podatek płaci, czy nie, to tak nie będzie – uważa ekspert.

CIT jest podatkiem „problematycznym”

Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, zwraca uwagę, że już sam CIT - jest podatkiem problematycznym - i dodaje, że może warto poszukać dla niego alternatywy.

- CIT jest podatkiem dobrowolnym. Jeżeli mamy podmiot zagraniczny, który ma spółkę matkę, to pod pretekstem różnych kosztów, może niwelować należną stawkę. Narusza to konkurencję, bo jeżeli ta sama sieć wielkopowierzchniowego handlu ma zagranicznego albo polskiego właściciela, to różnica jest dosyć duża, bo ten polski nie ma, gdzie uciec ze swoimi kosztami. Rozwiązaniem na to, jest podatek obrotowy – uważa ekspert.

Dziś dane trudno dostępne

Marek Siudaj, redaktor „Gazety Bankowej” pozytywnie ocenia nową regulację i przekonuje, że będzie zaglądał do publikowanych danych, bo dziś są one trudno dostępne.

- Nie wiadomo, gdzie to jest, nie jest łatwo do tego się dostać, jest pewne opóźnienie w publikowaniu tego. Ale skoro to i tak jest już pokazywane, to nie rozumiem, na czym polega kłopot, co za różnica teraz czy później. Myślę, że Polacy się zorientują, jak wygląda kwestia płacenia podatków. Jeżeli nie zrobią tego sami Polacy, to zrobi to konkurencja – zauważa rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Zmiana ma  dotyczyć blisko dwóch tysięcy największych podmiotów gospodarczych, które odpowiadają za ok. 60 proc. dochodów budżetu z tytułu podatku CIT.

Jakie dane będą publikowane?

Publikowane informacje o firmach będą wynikały z zeznania podatkowego i będą obejmować indywidualne dane podatnika CIT, takie jak m.in. nazwa i numer identyfikacji podatkowej podatnika (NIP), rok podatkowy, wysokość osiągniętych przychodów, poniesionych kosztów uzyskania przychodów, osiągniętego dochodu albo poniesionej straty, podstawy opodatkowania oraz kwoty należnego podatku.

Dominik Olędzki, awi