Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Michał Dydliński 21.05.2020

Stanisław Szwed: prognozy w sprawie bezrobocia się nie sprawdzają, firmy szukają rąk do pracy

- W kolejnych miesiącach potrzeby firm mogą być różne, więc najlepiej gdyby w sprawach urlopu wypoczynkowego pracodawcy i pracownicy się porozumiewali. W nowej wersji tarczy antykryzysowej dajemy taką możliwość. Cieszy to, że poprawiają się nastroje pracowników, a nawet pracodawcy szukają rąk do pracy. Pracujemy też nad istotnym podwyższeniem zasiłku dla bezrobotnych - mówił w audycji "Rządy Pieniądza" w Polskim Radiu 24 wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

Wiceminister rodziny powiedział, że wsparcie dla pracowników przewidziane w ustawie antykryzysowej dotyczy trzech miesięcy, które upływają z końcem czerwca. Dlatego o wyższym zasiłku dla bezrobotnych można mówić raczej od lipca. Premier zapowiedział, że będzie on wynosił 1200 zł. Do tego dochodzi zapowiedziany przez prezydenta dodatek  solidarnościowy w kwocie 1300 zł miesięcznie. Byłoby to jednak rozwiązanie na czas kryzysu. Środki na wyższe świadczenia pochodziłyby z Funduszu Pracy oraz ze specjalnego funduszu przeznaczonego na walkę z COVID-19, zarządzanego przez BGK.

Stanisław Szwed podkreślił, że bardzo dobrą i ważną informacją jest też to, że nie sprawdzają się szacunki części ekonomistów, którzy mówili, że w kwietniu będzie 500 tys. dodatkowych bezrobotnych. Tymczasem było 55 tys. Stwierdził, że być może na koniec roku bezrobocie w Polsce wyniesie 8-9 proc., i to byłby bardzo dobry wynik.

-  Mówimy o bezrobociu, a podczas wczorajszego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, w którym uczestniczyłem, pracodawcy mówili  o braku pracowników - poinformował wiceminister rodziny.

shutterstock firma biznes 1200.jpg
Europejski Kongres Gospodarczy. Wojciech Kuśpik: polscy przedsiębiorcy sobie poradzą

Dodał, że szykowane są rozwiązania mające ułatwić zatrudnianie cudzoziemców do prac sezonowych w rolnictwie, bo na pewno będą tam potrzebni.

Co będzie z urlopami?

Gość "Rządów Pieniądza" odniósł się również do nowego rozwiązania z tarczy antykryzysowej, zawieszającego obowiązek odbioru zaległego urlopu wypoczynkowego do 30 września.

- Mówimy o urlopach do 30 dni (…). Uelastyczniamy możliwość wykorzystania urlopu ze względu na sytuację, która może być w firmie, ale zależałoby nam, żeby ta sytuacja była rozwiązana na zasadzie porozumienia. Może być przecież sytuacja taka, że odmroziliśmy gospodarkę i we wrześniu będzie firma miała zdwojoną liczbę zamówień i trzeba będzie popracować. Wtedy urlop byłby wstrzymany i udzielony np. w następnym miesiącu - wyjaśniał Stanisław Szwed. Podkreślił, że nie chodzi tu o urlop z 2020 r., więc nie ma tu zagrożenia dla praw pracowniczych, choć w jego wypadku też najlepiej byłoby, gdyby pracodawca i pracownik się porozumieli.

- Połowa urlopu jest do dyspozycji pracownika, druga połowa jest tak jakby trochę do dyspozycji pracodawcy w tym sensie, że określa się plan urlopów – mówił Stanisław Szwed.

Wiceminister rodziny zaapelował do mniejszych firm, do 9 pracowników, żeby tam też pracodawca starał się porozumieć z pracownikiem w kwestii urlopu, choć nie ma tam związków zawodowych, które pilnują praw pracowniczych w większych firmach.  

Świadczenia są bezpieczne

Stanisław Szwed zapewnił też, że nie ma żadnych pomysłów co do ograniczenia wypłat świadczeń społecznych jak 500+ czy 300+.

- Środki są zapewnione w budżecie państwa (…). Łatwo byłoby dziś sobie wyobrazić, jak trudna byłaby sytuacja polskich rodzin, gdyby nie program 500+. To już 110 mld zł, które do nich trafiły (…). Tak samo wyprawka szkolna, która jest uzupełnieniem środków finansowych rodziny na rozpoczęcie roku szkolnego i to chcemy utrzymać, są to też środki, które pomagają przezwyciężyć kryzys – argumentował Stanisław Szwed.

Odnosząc się do najnowszych badań o wykorzystaniu przez rodziców pieniędzy z 500+, zauważył, że mogły w ostatnim czasie zmienić się potrzeby i np. rodzice mniej wydają np. na dodatkową edukację dzieci, która została zawieszona, a  więcej na zakupy rzeczy do domu.

- Sytuacja epidemiczna wymusiła pewne zmiany (…) ale wszyscy liczymy, że odmrażając gospodarkę, szkoły, przedszkola, dodatkowe zajęcia wrócimy do normalności sprzed epidemii – mówił wiceminister Stanisław Szwed.

PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md