- Dane o bezrobociu są na razie optymistyczne, mimo że niektórzy ekonomiści wieszczyli, że w połowie kwietnia czy w maju będzie 1,5 mln bezrobotnych. To się nie stało (…), myślę, że przede wszystkim zadziałały tarcze, antykryzysowa i finansowa (…). Liczymy się z tym, że kolejne miesiące mogą być trudniejsze, choć nie ma zapowiedzi zwolnień grupowych, jakichś większych – mówił wiceminister Stanisław Szwed.
Odniósł się do działania urzędów pracy, które wypłacają część świadczeń z tarczy antykryzysowej.
- W urzędach można otrzymać pożyczkę dla mikroprzedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą. Dotychczas skorzystało z tego ponad 1,3 mln osób. Inna forma to świadczenia w przypadku spadku obrotów firmy i też są one przyznawane przez urzędy pracy – wyjaśniał wiceminister rodziny.
Ekspert: konieczne będzie znalezienie równowagi między pracą zdalną a tradycyjną
Jest popyt na pracowników z zagranicy
Mówił również, że pracodawcy poszukują pracowników zagranicznych.
- Od końca kwietnia widać przyrost przyjazdów do Polski obywateli państw trzecich, głównie Ukrainy, co wynika też z poluzowania niektórych przepisów, ale w stosunku do poprzednich lat jest kolosalna różnica. W 2019 r. mieliśmy przyjeżdżających na świadczenia ok. 1,5 mln cudzoziemców chętnych do pracy, teraz mamy 0,5 mln. Jest więc luka, którą próbujemy zapełnić – mówił Stanisław Szwed.
Gość Polskiego Radia 24 wyjaśnił także kwestię z testem rynku pracy nakazującym w pierwszej kolejności zatrudniać Polaków, a dopiero gdy nie ma chętnych – obcokrajowców.
- Mamy ponad 200 zawodów w branżach, w których jest zwolnienie z testu rynku pracy, co wynikało z bardzo dobrej sytuacji na rynku w Polsce i zapotrzebowania na pracowników (…). Jest to pod kontrolą. Mamy też mechanizmy administracyjne w ustawie, które mogą zadziałać, np. poprzez rozporządzenie i wydawanie limitów. Nie korzystamy z tego, bo na razie nie ma takiej potrzeby, co też wynika z obostrzeń na granicach, które jeszcze funkcjonują. Jeżeli będzie już swobodny przepływ pracowników, to zapewne będziemy wtedy reagować, jeśli będzie taka potrzeba – mówił wiceminister Stanisław Szwed.
Zaznaczył, że urzędy pracy w tym zakresie muszą też same podejmować decyzje.
– Jeżeli byłby duży wzrost bezrobocia, to w pierwszym rzędzie nasi pracownicy, który pracę stracili, muszą dostać oferty pracy – wyjaśnił gość "Rządów Pieniądza".
Będzie wsparcie dla zwolnionych
Odniósł się również do czekającego na rozpatrzenie w Senacie projektu dodatku solidarnościowego dla tych, którzy wskutek pandemii stracili zatrudnienie.
- Rozwiązanie to, zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę, (…) jest skierowane do pracowników na etatach, którzy stracą pracę. Dostaną 1400 zł netto, bez żadnych potrąceń (…). Mam nadzieję, że na najbliższym posiedzeniu Senatu, w środę-czwartek, kwestia ta zostanie rozstrzygnięta i będziemy mogli jeszcze w czerwcu dodatek wypłacić – stwierdził Stanisław Szwed.
PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md