Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sławomir Dolecki 23.03.2022

Brak rąk do pracy, zerwane łańcuchy dostaw, zamknięty rynek zbytu. Polskie firmy odczuwają skutki wojny

Co piąta mała i średnia firma w Polsce musiała ograniczyć działalność w związku z wojną w Ukrainie i sankcjami m.in. na Rosję. Z badania wynika również, że tyle samo firm boi się, że będą zmuszona zlikwidować biznes. Najbardziej narażona na problemy jest branża transportu i logistyki.

Według badania Quality Watch przeprowadzonego wśród małych i średnich firm dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor po trzech tygodniach od ataku Rosji na Ukrainę, 56 proc. przedsiębiorców jest przekonanych, że nie uniknie negatywnych skutków wojny (w tym 18 proc. zdecydowanie).

Wojny obawiają się zarówno firmy powiązane z Ukrainą, Rosją i Białorusią (72 proc.), handlujące z innymi państwami (69 proc.) oraz działające wyłącznie na krajowym rynku (47 proc.), ponieważ - jak wskazują - oznacza ona również uderzający w biznes wzrost cen paliw, energii (76 proc.), problemy z dostępnością surowców, półproduktów (38 proc.) oraz droższe finansowanie i wzrost kosztów podwykonawców (po 31 proc.).

W transporcie kłopoty pojawiły się szybko

Co piąte przedsiębiorstwo już musiało ograniczyć działalność, tyle samo boi się, że "z czasem sytuacja zmusi ich do zamknięcia działalności". W największym stopniu negatywnych skutków konfliktu obawiają się firmy transportowe i logistyczne (61 proc.), następnie zajmujące się budownictwem, usługami, produkcją przemysłową (57 proc.) i handlowe (48 proc.).

 Halina Kochalska z BIG InfoMonitor zwróciła uwagę, że w transporcie kłopoty pojawiły się szybko.

- Wielu ukraińskich kierowców by walczyć, zrezygnowało z pracy. Trudno też mówić o przewozach na Ukrainę, a obecnie coraz bardziej realne staje się ograniczenie dostaw towarów do Rosji i Białorusi - podkreśliła.

Ekspertka zauważyła, że odpływ pracowników odczuły też firmy budowlane, na wakaty po ukraińskich pracownikach wskazali również przedstawiciele przemysłu i usług.

Po trzech tygodniach konfliktu co piąta firma informuje, że ze względu na wojnę działa w ograniczonym zakresie. Do problemów z pracownikami dochodzi zrywanie łańcuchów dostaw, kłopot z zakupami półproduktów, surowców i innych niezbędnych dla działalności towarów oraz ze sprzedażą.

Problemy z płynnością finansową

Zerwane łańcuchy dostaw odbiją się też według ankietowanych na 43 proc. firm usługowych. Obawia się tego również jedna trzecia ankietowanych z branży handlowej i budowlanej. Utrata klientów z Ukrainy, Rosji czy Białorusi to głównie bolączka transportu, bo więcej niż co czwarta firma przewozowa ma lub wkrótce będzie miała mniej zleceniodawców.

W przemyśle utratę kontrahentów prognozuje co piąta, a w handlu co dziesiąta. Wśród wszystkich badanych mikro, małych i średnich firm 19 proc. zadeklarowało, że ma powiązania z rynkiem ukraińskim, rosyjskim i białoruskim.

20 proc. przedsiębiorstw ocenia, że może zostać zmuszona nawet do zawieszenia czy zamknięcia działalności.

Problemy z płynnością finansową zakłada 29 proc. badanych. Myśl o tym, jak zapobiec zachwianiu płynności finansowej, skłania przede wszystkim do zawieszania inwestycji (35 proc.) i poszukiwania nowych rynków zbytu (25 proc.). Przedsiębiorcy sięgną też po rezerwy (27 proc.), ale będą również ciąć koszty rezygnując z różnego rodzaju zakupów, które nie są niezbędne (23 proc.). Zapowiadają też zwolnienia pracowników (20 proc.) i podjęcie prób obniżek wynagrodzenia (10 proc.)

Pomaga wprowadzenie nowej oferty

- Najczęstszą przyczyną powstawania zatorów płatniczych jest właśnie brak zapłaty, nie płacą mnie, nie zapłacę też innym. Tak powstaje zabójczy, dla niektórych efekt domina, który może doprowadzić do upadłości - ostrzegł prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak.

Według badania 7 proc. przedsiębiorstw sygnalizuje, że zintensyfikowało swoje działania. Nieliczne firmy budowlane i transportowe (6 i 8 proc.), którym udało się zwiększyć obroty wskazują przede wszystkim, że na skutek odcięcia przez konflikt rynków wschodnich, zwiększyło się zainteresowanie zagranicznych kontrahentów przedsiębiorstwami z Polski.

Usługom i przemysłowi pomaga też wprowadzenie nowej oferty, na którą wojna tworzy zapotrzebowanie. Handel korzysta na większej sprzedaży i pozyskiwaniu nowych pracowników wśród uchodźców.

PR24.pl, PAP, DoS