Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 29.01.2015

Frank szwajcarski stracił 10 groszy, kosztuje już 4,03 zł. Zejdzie poniżej 4 zł?

Czwartek okazał się dobrym dniem dla złotego i innych walut naszego regionu. Wieczorem za franka trzeba było zapłacić ok. 4,03 zł, za dolara 3,72 zł, staniało też euro - kosztowało 4,21 zł. Niebawem frank może kosztować poniżej 4 zł - uważają niektórzy analitycy.
Posłuchaj
  • Frank powinien być coraz tańszy - uważa analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński. Ekspert spodziewa się, że wkrótce za szwajcarską walutę będziemy płacić poniżej 4 złotych./IAR/.
  • Piotr Kuczyński tłumaczy, że osłabianiu się franka mogą przeszkodzić tylko nadzwyczajne wydarzenia. Natomiast za spadkiem kursu przemawia interes wielu szwajcarskich przedsiębiorców, którzy oczekują interwencji./IAR/.
Czytaj także

- Dzisiejsza sesja okazała się dobra dla złotego, przynosząc wyraźną poprawę nastrojów także na naszym rynku akcyjnym. Zgodnie z przewidywaniami, zagraniczny kapitał napływa do złotego, dając nadzieję na kontynuację umocnienia polskiej waluty w stosunku do euro w najbliższych dniach. Ze względu na brak istotnych informacji z polskiej gospodarki, złoty będzie pozostawał pod wpływem czynników globalnych, z których najistotniejszym powinny okazać się jutrzejsze dane o PKB ze Stanów Zjednoczonych  - mówi analityk mBanku Kamil Maliszewski.

Cena dolara i euro zależy od danych z USA
Dodał, że amerykańskie dane zdecydują o kierunku notowań na parze dolar - złoty na początku przyszłego tygodnia, przed zbliżającym się posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej. Gdyby dane z USA rozczarowały, notowania dolara mogłyby spaść wyraźnie poniżej okolic 3,70. Jego zdaniem kurs złotego do euro powinien w najbliższych dniach zbliżać się do poziomu 4,20 i zostanie on "najprawdopodobniej" pokonany, o ile RPP nie zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych. Posiedzenie RPP odbędzie się w dniach 3-4 lutego.

ZBP idzie na ratunek frankowiczom: rata kredytu może być niższa niż przed wzrostem kursu waluty

Czy frank szwajcarski zejdzie poniżej 4 zł?
Maliszewski zwraca uwagę, że kurs szwajcarskiego franka do złotego charakteryzuje się w ostatnich dniach dużą zmiennością. – Wydaje się jednak, że istnieje szansa, by jego notowania spadły szybko poniżej poziomu 4 złotych - przewiduje. Dodaje jednak, że wahania kursu franka do złotego w najbliższych tygodniach będą występować, więc nie można wykluczyć i tego, że może on kosztować w okolicach 4,20.

Kuczyński: frank poniżej 4 zł

Frank powinien być coraz tańszy - uważa z kolei analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński. Ekspert spodziewa się, że wkrótce za szwajcarską walutę będziemy płacić poniżej 4 złotych
Piotr Kuczyński tłumaczy, że osłabianiu się franka mogą przeszkodzić tylko nadzwyczajne wydarzenia. Natomiast za spadkiem kursu przemawia interes wielu szwajcarskich przedsiębiorców, którzy oczekują interwencji walutowych ze strony swojego banku centralnego.

Piotr Kuczyński: Presja szwajcarskich eksporterów na SNB zaowocuje spadkiem kursu franka

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/X-news

Mocniejsze waluty rynków wschodzących
Jak zauważa Konrad Ryczko z DM BOŚ, w czwartek widoczna była poprawa nastrojów wokół walut rynków wschodzących m.in. czeskiej korony czy węgierskiego forinta. – Generalnie można odnieść wrażenie, że gracze w Europie odczytali wczorajszy komunikat FED mniej jastrzębio niż Amerykanie i w konsekwencji obserwowaliśmy odbicie na głównej parze walutowej, co przełożyło się też na zwyżki, kluczowej w ocenie franka pary euro/ frank – twierdzi analityk.

Czy w osłabianiu franka pomaga Szwajcarsk Banki Centralny?
– Dodatkowo na rynku były pogłoski o zwiększonej aktywności SNB (Szwajcarskiego Banku Centralnego), który zapowiadał niedawno, że będzie działał w celu osłabienia kursu franka - zauważył Ryczko.

Na pogłoski o powrocie Szwajcarskiego Banku Centralnego do osłabiania franka wskazuje też w swoim komentarzu Marcin Kiepas z Admiral Markets. Tyle, że nie wiąże z tym dużych nadziei co do osłabienia szwajcarskiej waluty.

Skutecznej interwencji jednak nie będzie

– Dzisiejsze osłabienie franka wiązane jest z nadziejami na przyszłą interwencję SNB w celu jego dalszego osłabienia. Ten pretekst był już grany w tym tygodniu, po tym jak takie sugestie popłynęły z banku centralnego, ale jak widać, jeszcze się nie zgrał. Dlaczego sądzimy, że to tylko pretekst? Po pierwsze dlatego, że trudno sobie wyobrazić skuteczną interwencję SNB w krótkim czasie po jego kapitulacji w "czarny czwartek – pisze Kiepas.

Po drugie, twierdzi analityk, rynek franka jest w okresie dużej niestabilności, gdy trwa poszukiwanie nowego punktu równowagi.

– Składając to razem, obecnie nie należy przykładać zbyt dużej uwagi do deprecjacji franka, jak również do jego ewentualnej aprecjacji. W tym nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków, gdyż mogą one prowadzić na manowce. Rynek ten najpierw musi się ustabilizować i wrócić do zmienności sprzed 15 stycznia, żeby móc stawiać prognozy co do przyszłości. Jedyne co teraz można powiedzieć to tylko to, że prawdopodobnie ten nowy poziom równowagi dla EUR/CHF wypadnie powyżej parytetu, a dla CHF/PLN powyżej poziomu 4 zł – twierdzi analityk Admiral Markets.

PAP, IAR, Admiral Markets, jk

/