Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 12.08.2014

Minister rolnictwa Marek Sawicki leci w czwartek na Białoruś

Minister rolnictwa Marek Sawicki będzie w czwartek na Białorusi rozmawiał na temat eksportu polskiej żywności po wprowadzeniu przez Rosję embarga - poinformował wiceszef resortu Tadeusz Nalewajk.
Marek SawickiMarek SawickiPAP/EPA/JULIEN WARNAND

Białoruś chce zastąpić Zachód na rosyjskim rynku żywności >>>

 

Sawicki ma rozmawiać z białoruskim ministrem rolnictwa. Jak podkreślił na konferencji prasowej wiceminister Nalewajk, Polska mogłaby eksportować na Białoruś prawie tyle jabłek, co do Unii Europejskiej. Polska sprzedała do Unii w 2013 roku jabłka za ponad 92 mln euro, czyli ponad 257 tys. ton.

Szef  białoruskiego państwa sugerował w poniedziałek, że Mińsk nie przyłączy się do embarga Rosji na import owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii. Łukaszenka oświadczył na spotkaniu z premierem Michaiłem Miasnikowiczem 11 sierpnia, że jego kraj nie poprze rosyjskiego zakazu importu produktów spożywczych z krajów, które wprowadziły sankcje przeciwko Rosji. - Potrzebujemy polskich jabłek, to kupujemy je, ale nie dla Rosji, lecz dla rynku wewnętrznego. Potrzebujemy jakichś niemieckich specjałów, to też kupujemy je na użytek wewnętrzny. Potrzebujemy coś przetwarzać, to kupujemy i przetwarzamy - powiedział. Łukaszenka oznajmił zarazem, że nie będzie tranzytu przez Białoruś do Rosji produktów objętych przez Moskwę zakazem, gdyż obiecał to prezydentowi Władimirowi Putinowi.

"Wzrosną ceny na rosyjskim rynku. "Imperium zła" upadnie? >>>

Wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk na konferencji prasowej we wtorek przekonywał, że deklarację najlepiej usłyszeć bezpośrednio od białoruskich władz. Sadownicy liczą, że Białoruś tym razem będą jeszcze więcej kupować jabłek z Polski by część ich później reeksportować na rynek rosyjski.

Minister Sawicki w rozmowie z dziennikarzami w Brukseli wyraził chęć do rozmów ze wszystkimi krajami, które będą chciały importować towary z Polski.

7 sierpnia Rosja wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, UE, Australii, Kanady i Norwegii. W ten sposób odpowiedziała na sankcje zastosowane wobec niej przez Zachód w związku z rolą Moskwy w konflikcie na Ukrainie.

Po rozmowach w Brukseli

Minister Marek Sawicki wcześniej we wtorek oznajmił, że jest zawiedziony rozmowami w Komisji Europejskiej w sprawie rekompensat dla rolników. Szef resortu rolnictwa spotkał się dziś w tej sprawie z unijnym komisarzem ds. rolnictwa Dacianem Ciolosem.

Sawicki przedstawił szczegółowe analizy dotyczące możliwych strat w polskim rolnictwie, wartości sprzedaży i okresów koniecznych zbiorów. Nie otrzymał jednak żadnych szczegółów dotyczących unijnej pomocy. - Na chwilę obecną nie było deklaracji ze strony komisarza co do wielkości środków, kwot czy to za jednostkę produkcji, powierzchnię czy ogólną wartość - powiedział Sawicki po zakończeniu spotkania. Minister dodał, że główne decyzje dotyczące rekompensat będą zapadały najprawdopodobniej we wrześniu. Wyjątek stanowią warzywa wrażliwe takie jak papryka, pomidory czy ogórki. - Tu decyzja może zapaść zdecydowanie wcześniej - powiedział Sawicki. Jak dodał, komisarz Ciolos zaproponował mu konsultacje telefoniczne po uzupełnieniu materiałów informacyjnych, które przedłożyła Polska, a w ciągu najbliższych kilku dni ma zapaść decyzja o sposobie i trybie koniecznego wycofania z rynku produktów. Z jednej strony, chodzi o przeznaczenie ich na pomoc dla najuboższych, z drugiej - na biodegradację tam, gdzie produkt nie spełnia wymogów jakościowych.

Minister Sawicki ma się ponownie spotkać z komisarzem Ciolosem najpóźniej w przyszły czwartek i wtedy liczy na więcej szczegółów w sprawie rekompensat.

PAP/IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś