Uwaga na napromieniowane runo leśne w południowo-wschodniej Białorusi. W Homlu na bazarach pojawiły się już kurki i czarne jagody. Zbieracze przed sprzedażą powinni zbadać, czy nie są one napromieniowane. Nie wszyscy jednak to robią. Jedni mówią, że im się to nie nie opłaca, gdyż do badań trzeba oddać na przykład półtorej szklanki czarnych jagód, które potem nie są im zwracane. Inni - zazwyczaj emerytki - twierdzą, że nie mają czasu i siły wozić jagody oraz grzyby na centralny bazar.
Tymczasem, jak informuje służba sanitarna w Homlu, z 10 próbek oddanych do analiz aż w 6 stwierdzono poziom napromieniowania przekraczający normy. Niezależna białoruska rozgłośnia Radio Swaboda, nadająca z Pragi, ostrzega mieszkańców i podkreśla, że spożywając skażone grzyby i jagody, napromieniowujemy swój organizm. Żywność w południowo-wschodniej Białorusi jest ciągle skażona promieniotwórczym izotopem cezu-137, pochodzącym jeszcze z 1986 roku, z czasu katastrofy w Czarnobylu.
IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś