O swoich zamiarach igor Sieczyn powiedział dziennikarzom – informuje ITAR-TASS. – Już teraz jesteśmy tam obecni (poprzez spółkę zależną Sławnieft). Wszystko zależy od warunków sprzedaży – powiedział Sieczyn.
Wcześniej także szef koncerntu Gazpromnieft Aleksander Diukow powiedział, że jego firma jest zainteresowana pakietem akcji Mozyrza. Rosnieft i Gazpromnieft razem zarządzają przedsiębiorstwem Sławnieft.
9 października Białoruska Państwowa Komisja Majątkowa (PKM) poinformowała o konkursie na sprzedaż akcji należących do białoruskiego państwa. Na liście widnieje 80 przedsiębiorstw, a wśród nich olbrzymi pakiet akcji mozyrskiej rafinerii (42,76 proc.). Gazpromnieft razem z Rosnieftem poprzez spółkę Sławnieft mają obecnie 42,58 procent akcji rafinerii mozyrskiej, dzielą je po połowie. 2,41 procent akcji należy do osób fizycznych. Wśród zainteresowanych kupnem zakładów mozyrskich wymienia się również Łukoil i Surgutnieftgaz.
Warunki sprzedaży zakładają, że zwycięzca konkursu powinien zabezpieczyć dostawy surowca do zakładów przez pięć lat od daty sprzedaży, na rynek białoruski powinna być dostarczana określona ilość paliwa i in. Produktów ropopochodnych, ich ilość powinna być co miesiąc uzgadniania z koncernem Biełnieftiechim.
Rosyjski kanał telewizyjny Dożdż komentując tę sprawę zwraca uwagę, że dostawy ropy naftowej na Białoruś odbywają się przez rurociąg Drużba. Zdarza się, że rurociąg ten potrzebował ”nagłych remontów”, jeśli coś było nie po myśli białoruskich władz. Przypomniano też, że Białoruś już nie pierwszy raz zapowiada szeroko zakrojoną prywatyzację, ale większość tych zapowiedzi nie zostaje spełniona. Zwrócono uwagę, że Mozyrz to jedno z najcenniejszych aktywów Białorusi, część elit mogłaby źle odebrać sprzedaż rafinerii.
Charter97.org/ITAR-TASS/tvrain.ru/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś