"Lady Gaga największą przegraną gali Grammy"

Brytyjska wokalistka Adele największą gwiazdą 54. ceremonii rozdania muzycznych nagród Grammy. Artystka odebrała nagrody we wszystkich sześciu kategoriach, w których była nominowana, w tym tych najbardziej prestiżowych za najlepszy album i piosenkę roku. Zbigniew Zegler uważa, że Adele miała świetne single, a płyta "21" jest bardzo równym albumem, ale w niektórych kategoriach można byłoby poszukać lepszych artystów.



Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Pięć statuetek, głównie w kategoriach związanych z muzyką rockową, dostał zespół Foo Fighters. Zdaniem Zeglera w tych kategoriach pojawiło się kilka lepszych albumów, ale nagranych przez mniej znanych artystów. Biorąc pod uwagę najbardziej znanych muzyków, to Foo Fighters byli bezkonkurencyjni.

Jego zdaniem największym zaskoczeniem są trzy nagrody dla Tonny'ego Bennetta, który nagrał płytę z duetami. W opinii Zeglera ten album, mimo piosenek zaśpiewanych z Lady Gagą czy Amy Winehouse, zostanie już wkrótce zapomniany.

Galę, która tradycyjnie odbyła się w Los Angeles, zdominowała sobotnia śmierć Whitney Houston. Organizatorzy w ostatniej chwili zmienili program uroczystości. Szef redakcji muzycznej Jedynki uważa, że organizatorzy zrobili co mogli, żeby godnie uczcić artystkę. Uważa jednak, że w najbliższym czasie zorganizowany zostanie koncert, na którym Houston zostanie upamiętniona w należyty sposób.

IAR,kk