Dwójka
Michał Mendyk
31.08.2014
Wilhelm Sasnal: a może by tak sfilmować szkicownik...
- Nie znam świata komiksów, tak jak nie znałem świata filmów. Moim naturalnym środowiskiem jest świat sztuki - podkreślał Wilhelm Sasnal, rozmawiając z Martą Strzelecką o drugim w swoim dorobku... komiksie, zatytułowanym "Lawa".
Wilhelm SasnalPAP/Jacek Bednarczyk
Posłuchaj
-
Wilhelm Sasnal: a może by tak sfilmować szkicownik... (Pop-południe/Dwójka)
-
Radosław Bolałek o Hayao Miyazakim (Pop-południe/Dwójka)
-
"Słownik popkultury": mroczna turystyka (Pop-południe /Dwójka)
Czytaj także
Dzieło oparte jest na faktach i opowiada historię dwóch tajemniczych śmierci na Haiti w styczniu 2014 roku. - Spędzaliśmy tam wakacje, ale pogoda była przez większość czasu deszczowa, jak nad polskim morzem. Siedziałem więc w domu ze swoim szkicownikiem i od obrazka do obrazka ułożyła się pewna fabuła - wspominał okoliczności powstania komiksu Wilhelm Sasnal. - Bardzo lubię to zajęcie, ale nie mam biegłości w tworzeniu komiksów, robię to intuicyjnie. Pozwalam sobie, by rysunki były niedopieszczone, wpuszczam do nich trochę powietrza - dodał.
To już drugi komiks w dorobku artysty po stworzonym 15 lat temu "Życiu codziennym w Polsce w latach 1999-2001". Czy te epizody mogą rozwinąć się w odrębny nurt działalności Sasnala, podobnie jak kręcone z żoną Anną filmy? - Nie mam takich planów. W tym wszystkim chodzi raczej o potrzebę atrakcyjnego pokazania zawartości moich szkicowników. Noszę je zawsze ze sobą i zapełniam w kilka miesięcy. Ale jak to zaprezentować? Myślałem ostatnio o ich sfilmowaniu - powiedział gość Marty Strzeleckiej.
Ponadto w "Pop-południu" przyjrzeliśmy się Hayao Miyazakiemu jako klasykowi japońskiej animacji. W związku z kinową premierą filmu "Zrywa się wiatr" rozmawialiśmy o jego twórcy z japonistą Radosławem Bolałkiem. A w "Słowniku popkultury" Bartosz Chaciński wyjaśnił, czym jest "mroczna turystyka".
mm, ac