Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Jacek Puciato 02.08.2012

"Konspiracja, ach, jak to słowo dziwnie brzmi...

...I w tym jest fason, i w tym jest racja, że każdy z nas ma ją we krwi" głosiła powstańcza piosenka. Pierwsza organizacja konspiracyjna powstała już we wrześniu 1939 roku.
Płk Józef Kolesiński, mjr Stanisław Oleksiak, st. strzelec Tymoteusz DuchowskiPłk Józef Kolesiński, mjr Stanisław Oleksiak, st. strzelec Tymoteusz DuchowskiGrzegorz Śledź
Galeria Posłuchaj
  • "Konspiracja, ach jak to słowo dziwnie brzmi..."
Czytaj także

Gen. Tadeusz Bór-Komorowski zapytany o to, kiedy zapadła decyzja o wybuchu Powstania, powiedział: "1 września 1939 roku". Istotnie, już na początku okupacji powstała pierwsza organizacja konspiracyjna: Służba Zwycięstwu Polski.

– Cała konspiracja oparła się na zawodowych oficerach i rezerwie podoficerów i podchorążych. Potem, naturalnie, ogromna liczba młodych ludzi została do konspiracji przyjęta i zaprzysiężona - wspomina gen. bryg. Zbigniew Ścibor-Rylski - Jeszcze we wrześniu powołano do życia organizację wojskowo-polityczną o nazwie Służba Zwycięstwu Polski, przekształconą później w Związek Walki Zbrojnej, z którego wyłoniła się Armia Krajowa.

Do konspiracji wciągał kolega-kolegę, przyjaciel-przyjaciela. Zawsze istniało niebezpieczeństwo, że mniemany kolega mógł okazać się zdrajcą. Dlatego, jak wyjaśnia gen. Ścibor-Rylski, każdy konspirator znał tylko punkt kontaktowy swojej drużyny: więcej informacji nie miał. W razie wpadki niewiele mógł zdradzić wrogowi.

Polskie podziemie niepodległościowe liczyło około 140 zakonspirowanych organizacji militarnych i paramilitarnych. Każdy z członków, wciągnięty przez znajomego, wierzył, że organizacja, do której wstąpił, walczy o dobro Polski. W 1942 roku powstała Armia Krajowa i scaliła wiele wcześniej działających organizacji.

- Myślę, że te organizacje były jednak apolityczne. Najważniejszą rzeczą była walka z wrogiem! Wyszkolenie młodych ludzi do walki o niepodległość. W moim odczuciu nie było żadnej polityki: tylko miłość Ojczyzny, patriotyzm, bezinteresowność… - twierdzi gen. Ścibor-Rylski. – Nie interesowała nas, młodych polityka. Jak nasz dowódca był zawodowym oficerem, to wiedzieliśmy, ze jesteśmy w słusznej organizacji.

Hanna Maria Giza rozmawiała z płk. Józefem Kolesińskim, mjr. Stanisławem Oleksiakiem, kpt. Tymoteuszem Duchowskim, a także gen. Zbigniewem Ścibor-Rylskim i płk. Edmundem Baranowskim.

Powstańcy
Powstańcy w Warszawie. Fot. Jerzy Tomaszewski/Wikimedia Commons
krzk