Ta nigdy nie dokończona książka została wydana w Polsce po raz ostatni w roku 1955, w przekładzie Wacława Rogowicza. Wznowieniu towarzyszy znakomity, obszerny szkic portretowy Antoniego Sygietyńskiego pt. "Gustaw Flaubert", opublikowany po raz pierwszy w związku ze śmiercią Flauberta w roku 1880.
- Żeby napisać "Bouvarda i Pecucheta" Flaubert musiał przeczytać 1500 książek. Iwan Turgieniew i Geogres Sand wręcz odwodzili go jej pisania, ale sam pisarz traktował ją jako swój ostateczny testament literacki - opowiadała Dorota Gacek.
- Ta książka wymaga uporczywości ze strony czytelnika, żeby razem z jej bohaterami od uprawiania ogródka po teologię przemierzyć kolejne dziedziny życia - dopowiadał Andrzej Franaszek.
O książce, w audycji z cyklu "Życie na miarę literatury", rozmawiali Renata Lis, Tadeusz Komendant i prof. Remigiusz Forycki.
Do wysłuchania nagrania dyskusji zapraszają Dorota Gacek i Andrzej Franaszek