Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Jacek Puciato 15.05.2013

Mali świadkowie piekła Rosji

Doświadczyły spraw, przed którymi dzieci powinny być chronione. Dlatego wojny nie zapomniały nigdy. Ich wspomnienia spisała Swietłana Aleksijewicz w książce "Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy".
Fragment okładki książki Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcySwietłany AleksijewiczFragment okładki książki "Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy" Swietłany Aleksijewicz materiały promocyjne
Galeria Posłuchaj
  • O książce Swietłany Aleksijewicz "Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy" rozmawiają Lidia Ostałowska, prof. Jerzy Kochanowski i Katarzyna Nowak (Dwójka/Rozmowy po zmroku).
Czytaj także

- Twórczyni reportażu nie zabiera głosu, pozwalając przemawiać swoim rozmówcom. Od siebie dodaje tylko parę słów wstępu - mówili w Dwójce Lidia Ostałowska i prof. Jerzy Kochanowski o nowo wydanej w Polsce książce Swietłany Aleksijewicz.

Goście "Rozmów po zmroku" zauważyli, że w pierwszej swojej książce "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" Swietłana Aleksijewicz obiera drogę przeciwną, czyli zadaje pytania. - Jeśli chodzi o "Ostatnich świadków", język tej książki pozwala zgadnąć, że mimo wszystko autorka nie odeszła daleko od tej metody. Można wyczuć, że ingerowała w wypowiedzi dzieci, odświeżała ich pamięć. Da się nawet usłyszeć pytania, jakie zadawała - powiedziała Lidia Ostałowska. Zgodził się z nią prof. Kochanowski, który dodał, że trudno czynić z tego zarzut autorce, mającej za sobą lata przerabiania wciąż tego samego tematu.

Książkę "Ostatni świadkowie. Utwory solowe na głosy dziecięce" Swietłana Aleksijewicz wydała w tym samym roku, co poprzednią. Jak opowiadał prof. Kochanowski, wydanie reportażu "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" nie przyszło jej łatwo. - W latach 80. można już było pisać śmielej, ale to dzieci, a nie kobiety "pasowały" do wypracowanego schematu. Wizja wojny przedstawiana przez kobiety diametralnie różniła się od tej przekazywanej w szkołach, to trudno było przełknąć - powiedział.

Rozmawiała Katarzyna Nowak.

mk