Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Katarzyna Karaś 07.11.2013

"Cywilizacji Zachodu najbliżej jest do mitu Ikara"

Mit we współczesnym świecie nie zanikł kompletnie, "zmienił tylko swoją postać, bo czas zmienił swoją postać". - Mit w sensie XX-wiecznym nie może być taki sam, jak mit archaiczny - mówił w Dwójce dr Robert Marszałek, uczestnik dyskusji o współczesnym odbieraniu mitologii.
Herbert James Draper Lament for IcarusHerbert James Draper "Lament for Icarus"Wikipedia/domena publiczna
Posłuchaj
  • Ludzie mają potrzebę zaczarowania świata, mają głód mitów (Rozmowy po zmroku/Dwójka)
Czytaj także

Zdaniem dr. Zenona Waldemara Dudka, praktykującego psychiatry i psychoanalityka jungowskiego, człowiek współczesny zatracił umiejętność czytania mitów, boi się je czytać. - Jakiś rodzaj śmierci mitu nastąpił. Umysłowość ludzi "ześwietczała", uległa technicznemu paradygmatowi empirycznemu. Możemy mówić o takim wyjałowieniu psychiki zwykłego człowieka. Ona utraciła podmiotowość, przestała być humanistyczna, stała się instrumentalna, techniczna, pusta wewnętrznie - wyjaśnia.
W opinii filozofa religii prof. Zbigniewa Mikołejko ludzie nie myślą już o sobie, w ten sposób, że są częścią otaczającej ich przyrody. - Nastąpiło drugie wygnanie z raju, świat wyobraźni oderwał się od człowieka. Do rozumienia świata natury zaczęliśmy używać nie języka intuicji, a języka nauki, którego nie rozumiemy - ocenia gość Barbary Schabowskiej.
Współczesne mity są po prostu inne
Jak podkreśla dr Robert Marszałek, filozof z UW zajmujący się filozofią mitu, mit we współczesnym świecie nie zanikł kompletnie, "zmienił tylko swoją postać, bo czas zmienił swoją postać". - Mit w sensie XX-wiecznym nie może być taki sam, jak mit archaiczny - zaznacza. Jego zdaniem współczesne mity można znaleźć w kulturze popularnej czy doktrynach politycznych. - Doktryny faszystowskie z XX-wieku odwołują się do mitów. Mit, w tym sensie, to zbiorowa emocja artykułowana przez wodza, sterowana i narzucona - tłumaczy.
Zdaniem dr Dudka i prof. Mikołejko takie mity wywoływane są sztucznie, są technicznie sterowane i używane do manipulacji zbiorową świadomością. - Mamy mit o Tarzanie, czy mit o Batmanie. Taka obrzędowość jest wywoływana sztucznie, nie ma głębokiego zakorzenienia - twierdzi Mikołejko.

- Ideologia polityczna, happening przed wyborami, propaganda - to są szybkie ścieżki mitologizacyjne. Po wyborach ten mit znika. Jesteśmy uwodzeni do tego, by przeżywać świat symboli, jakbyśmy byli w rzeczywistości mitycznej. Na chwilę jesteśmy herosami, bogami. Potem okazuje się, że to fikcja, złudzenie - tłumaczy Dudek.
Goście audycji "Rozmowy po zmroku" zaznaczają jednak, że we współczesnym świecie istnieje coś takiego, jak potrzeba mitu, głód mitu. - W naszych sercach zrywa się nowa potrzeba zaczarowania świata, potrzeba mitu. Sukces książek J.R.R. Tolkiena czy J.K. Rowling nie wziął się znikąd - mówi gość radiowej Dwójki.
Jesteśmy podobni do olimpijskich bogów?
Dudek dowodzi, że choć być może nie zdajemy sobie z tego sprawy, większość z nas można przyrównać do jakiegoś z mieszkańców Olimpu. Na przykład silne, inteligentne kobiety, które identyfikują się z męskimi wzorcami są takimi współczesnymi Atenami. Zaś kobiety, które potrafią mścić się za krzywdy na mężu, zadając cierpienie swoim dzieciom, to współczesne Medee.

- Cywilizacja Zachodu jest w dużej mierze charakteryzowana przez mit Ikara, czyli jesteśmy młodzieńcami, którzy lecą w kosmos, ale nie potrafią wylądować na Ziemi; bierzemy narkotyki, ale nie potrafimy wyjść z nałogu; dochodzimy do fortuny, ale nie umiemy z niej potem zrezygnować - tłumaczy psycholog.
Punktem wyjścia do rozmowy była książka dr Zenona Dudka i Mai Jaszewskiej pt. "Psychologia mitów greckich".

Z naszymi gośćmi rozmawiała Barbara Schabowska.