Do Warszawy przyjechał tylko na kilka dni. W sobotę 24 listopada zaśpiewał specjalny recital w Teatrze Wielkim Operze Narodowej z okazji 20-lecia pracy artystycznej. Dzień później spotkał się ze słuchaczami radiowej Dwójki w Studiu im. W. Szpilmana.
Piotr Beczała nie bez powodu wystąpił w "Płytomanii", bowiem kilka dni temu, 15 listopada, podpisał w Operze Wiedeńskiej ekskluzywny kontrakt z firmą fonograficzną Deutsche Grammophon. Został trzecim Polakiem, po Krystianie Zimermanie i Rafale Blechaczu, który nagrywa dla tej renomowanej wytwórni.
- Podpisanie takiego kontraktu jest piękną rzeczą, ale to konsekwencja mojego dotychczasowego postępowania - mówił Beczała w rozmowie z Jackiem Hawrylukiem. - Z Deutsche Grammophon jesteśmy równorzędnymi partnerami. To jest szansa i dla mnie, i dla wytwórni, żeby produkować płyty jak najlepszej jakości - dopowiadał.
W trakcie spotkania tenor wspominał najważniejsze momenty ze swojej dwudziestoletniej kariery. Tłumaczył też, dlaczego woli występowanie w spektaklach niż granie koncertów.
- Uważam, za Janem Reszką, największym polskim tenorem, że rolą śpiewaka jest kreowanie postaci na scenie, a koncerty nie pozwalają osiągnąć takiego poziomu artystycznego, jak spektakle - tłumaczył gość Jacka Hawryluka.
Więcej w nagraniu audycji.