- Ale to raczej one łowiły nas, bo był to już początek stanu wojennego - dodał. Po tych dwóch formacjach Robert Gawliński włączył się w działalność grupy Madame, z którą osiągnął pierwsze sukcesy. Ale to współpracę z muzykami Republiki wspomina do dziś najserdeczniej. - Nastąpiła wtedy nieoczekiwana zmiana miejsc: Grzegorz Ciechowski przyjechał do Warszawy i tutaj realizował swoje solowe projekty, a ja pojechałem do Torunia i stworzylismy grupę Opera - wspominał bohater kolejnej odsłony cyklu "Bez tajemnic".
Wywiady i muzyka na kanale Polskiego Radia na YouTube >>>
Grając w różnych składach Gawliński myślał już o własnej grupie. - Zbigniew Hołdys powiedział mi, że muszę wreszcie stanąć na wadze, zrobić swój zespół, a nie dochodzić do innych. Napisałem więc zupełnie nowe utwory, a gdy wykrystalizowały się Wilki, weszliśmy do studia - opowiada w rozmowie ze Zbigniewem Krajewskim.
Bez tajemnic: Kazik, Bartosiewicz, Drupi, Niemen, Manzarek o sobie >>>
A jaka piosenka zbliżyła Roberta Gawlińskiego do świata filmu? Zapraszamy do wysłuchania wszystkich odcinków cyklu "Bez tajemnic".
(asz, pg)