Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 27.12.2014

Z konieczności śpiewali piosenki polityczne

Zespół Reprezentacyjny po prostu chciał śpiewać zwykłe piosenki. Ale w grudniu 1981 roku wybuchł stan wojenny i trzeba było ukonkretnić repertuar.
Zespół Reprezentacyjny - Jarosław Gugała (L) i Filip Łobodziński (P)."Zespół Reprezentacyjny" - Jarosław Gugała (L) i Filip Łobodziński (P). TVP/PAP/archiwum

Filip Łobodziński, jeden z założycieli Zespołu Reprezentacyjnego wspomina, że grupa złożona ze studentów iberystyki powstała, żeby śpiewać własne piosenki, tłumaczone z języka hiszpańskiego. - To było śpiewanie studenckie, siedzenie w grupie koleżeństwa i śpiewanie co tam popadnie - mówi gość radiowej Jedynki.
Ale potem z konieczności i z przekonania zaczęli śpiewać piosenki polityczne. To były piosenki Lluisa Llacha, Katalończyka. - Treść jego piosenek bardzo nam odpowiadała, bo pozwalała nam śpiewać o tym, co dzieje się w Polsce udając, że to tak naprawdę jest o zupełnie czymś innym - wyjaśnia Łobodziński.
To zwróciło uwagę ówczesnej Służby Bezpieczeństwa, która zaczęła wysyłać członkom zespołu sygnały, aby nie zajmowali się polityką. Jeden z nich dostawał anonimy, a Łobodzińskiego potrącił samochód. Po zastosowaniu pewnego fortelu bezpieka jednak się od nich odczepiła.
Filip Łobodziński przyznaj, że repertuar zespołu bardzo zyskał po przyłączeniu się do niego Marka Wojtczaka, który grał na gitarze basowej i kontrabasie. - Zyskaliśmy nowy wymiar. To przestało być studenckie rzępolenie. (…) Zaczęliśmy myśleć o tym, jak o muzyce - wspomina.

***

Tytuł audycji: Święta z radiową Jedynką

Prowadział: Zuzanna Dąbrowska

Goście: Filip Łobodziński i Marek Wojtczak, członkowie Zespołu Reprezentacyjnego

Data emisji: 26.12.2014

Godzina emisji: 16.15

(ag)