Nadzieje fanów na nową płytę Edyty Bartosiewicz ponownie odżyły po jej występie na Orange Warsaw Festival w 2010 roku. - To była dla mnie świetna propozycja. Courtney Love, którą uwielbiam, zgodziła się, żebym wyszła na scenę po niej. Aż się chciało wtedy wydać tę płytę, ale ja byłam wciąż za słaba. Nie mogłam śpiewać. To nie tak, że zniknął mi głos. Po prostu rozpadł mi się całkowicie aparat śpiewu. Mięśnie i przepona przestały działać. Mogłam śpiewać tylko z krtani, a wtedy człowiek szybko się kończy, zaczyna piszczeć i rzęzić – tłumaczyła artystka.
Edyta Bartosiewicz - "szefową" zwana nie bez powodu >>>
Edyta Bartosiewicz doświadczyła tego dyskomfortowego dla wokalisty uczucia podczas jubileuszowego koncertu Krzysztofa Krawczyka w 2007 roku. - Zostałam miło przyjęta, ponieważ ludzie kochali piosenkę "Trudno tak", którą wykonywaliśmy w duecie. Ale wychodziłam na scenę niepewna siebie jak wróbelek. Krzysztof powiedział jednak, że beze mnie nie zaśpiewa i nie miałam wyjścia - wspominała.
Bartosiewicz: piosenka "Ostatni" mogła nigdy nie ujrzeć światła dziennego >>>
Bohaterka cyklu "Bez tajemnic" zastrzegła również, że podczas nagrywania płyty "Renovatio" wcale nie czuła, że wróciła do pełni sił. - Wydałam tę płytę tak jak mogłam. Dołożyłam wokale w tym momencie, kiedy poczułam, że one w ogóle zaczynają mieć jakiś sens. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się wydać następną płytę. Myślę, że słuchacze też są jej bardzo ciekawi, bo materiał na "Renovatio" jest przecież sprzed 12 lat - stwierdziła Edyta Bartosiewicz.
Bez tajemnic: Krystyna Prońko - cz.1, cz.2 i cz.3 >>>
Rozmawiał Zbigniew Zegler.
W cyklu radiowej Jedynki "Bez tajemnic" w kilkunastu fragmentach przez całą sobotę (co godzinę od 11.55 do 20.55) i niedzielę (od 10.55 do 20.55) prezentujemy wywiady z najważniejszymi artystami polskich scen.
Odwiedź kanał muzyczny Polskiego Radia na YouTube >>>
pg