Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Mendyk 19.12.2014

Ludowy adwent: przędzenie i "szkubaczki"

O adwencie oraz obyczajach okresu jesienno-zimowego w Beskidzie Śląskim opowiadała Zuzanna Kawulok, córka słynnego dudziarza Jana z Istebnej.
Ręczny proces przędzenia z użyciem kołowrotka. Typowe zajęcie nie tylko beskidzkiej wsi w okresie jesienno-zimowymRęczny proces przędzenia z użyciem kołowrotka. Typowe zajęcie nie tylko beskidzkiej wsi w okresie jesienno-zimowymSteve Evans z Bangalore, India, lic. CC

- Gdy już wszystko było posprzątane na polach, a drewno było narąbane na całą zimę, zaczynało się przędzenie, a potem "szkubaczki" - mówiła w archiwalnym nagraniu. - Kobiety spotykały się w domu jednej sąsiadek, a przy pracy gawędziły i śpiewały pieśni. Towarzyszyły im często dzieci, które oświetlały pomieszczenie rozpalonymi kawałkami drewna - dodała.

Skubaniu pierza towarzyszyły nie tylko pieśni, lecz także... tańce, które były swego rodzaju nagrodą za wykonaną pracę. - Pierwszy taniec to był "wywodzony". Pachołkowie tańczyli po kolei ze wszystkimi babami, starymi i młodymi tak, żeby każdy był "wytańczony" - podkreślony. Oczywiście, gdy zaczynał się adwent, kończyły się tańce. Od tej pory "szkubaczki" były "ślepe", czyli bez muzyki.

Z kolei Władysława Świątek, nieżyjąca już gawędziarka z Lubelszczyzny, opowiedziała o domowej roboty ozdobach choinkowych swojego regionu.

***

Prowadzenie: Anna Szewczuk
Goście:
Zuzanna Kawulok (muzykantka z Beskidu Śląskiego), Władysława Świątek (gawędziarka z Lubelszczyzny)
Data emisji: 19.12.2014
Godzina emisji:
12.00

Materiał został wyemitowany w audycji "Źródła".

mm/jp