Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Aleksandra Tykarska 15.08.2019

Kult Matki Boskiej Zielnej

W audycji przyjrzeliśmy się mu z antropologicznego i etnograficznego punktu widzenia. Opowiadała o tym etnolog, Klaudia Pazdan.

Geneza tego święta jest związana z tradycją kościelną. Jest to najprawdopodobniej jedno z najstarszych świąt Maryjnych. Święto to pojawia się zarówno w tradycji kościoła wschodniego, w tradycji prawosławnej, ale również w obrządku rzymskim. Jego powstanie datuje się na V wiek. Oficjalnie nazywane jest Wniebowzięciem Najświętszej Marii Panny, a w tradycji wschodniej mówi się o Zaśnięciu Marii Panny. Nazw ludowych tego święta jest wiele, np. Matki Boskiej Zielnej. Związane to było z kulminacją okresu zielonego i z ziołami.

- Niektórzy badacze wiążą to święto z tradycjami przedchrześcijańskimi. Matka Boska jest przedłużeniem linii Pramatki, opiekunki ludzi. Religijność ludowa oparta jest na prostych wzorcach modelu rodziny, sprawiedliwego ojca i opiekuńczej matki. Jest to święto dziękczynne i błagalne, to moment, od którego zależała jakość życia ludzi w drugiej część roku i w zimie – mówiła w "Źródłach" etnolog, Klaudia Pazdan.

 - Dawniej najczęściej święcono tzw. wiązki, czyli różnego rodzaju bukiety, wiechy ziół, czasem były to wianki. Rośliny i zieloność zawsze były ważnym elementem tej tradycji. Zabierano z pola i z ziemi to, co ona obrodziła, po to, żeby to chronić. Do kościoła przynoszono to, co udało się zebrać, ale istniały różne obostrzenia tego, czego nie wolno przynosić i skąd powinny pochodzić rośliny. Wierzono, że najlepsze rośliny są zebrane u kogoś innego. Dopuszczano możliwość podbierania sobie niektórych plonów po to, żeby je przynieść do kościoła. Należało też przynieść rośliny, które pojawiały się we wszystkich sferach życia: leśne, polne i te rosnące dziko. Starano się nie zbierać roślin, które rosły na miedzy, bo miejsca graniczne uważano za niebezpieczne -  mogły tam kryć się czarownice. Wszystkie takie punkty, jak koniec wsi, drogę, miejsca niczyje uznawano za zamieszkane przez złe duchy i nie były one dobre do zbierania ziół. Starano się korzystać z miejsc pewnych – mówiła etnolog Klaudia Pazdan. – Co roku po zioła wracano do tego samego miejsca.

W "Źródłach" także opowieści o kwiatach i ziołach oraz pieśni maryjne i żniwne. Jakie zioła zbierano i po co? Zapraszamy do odsłuchnia całości audycji.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadziła: Magdalena Tejchma

Gość:  Klaudia Pazdan (etnolog)

Data emisji: 15.08.2019

Godzina emisji: 15.15

at/gs