Jego tomiki poetyckie ukazywały się w ogromnych nakładach 25-30 tys. egzemplarzy. Debiutował obok Mirona Białoszewskiego, Zbigniewa Herberta, Stanisława Czycza i Bohdana Drozdowskiego w 1955 roku na łamach "Życia Literackiego". Tak kończył się socrealizm w poezji polskiej. - Twórców tych łączyła skłonność do przyjmowania ról, pewna pośredniość. Autorskie "ja" było wycofane - mówił prof. Jacek Łukasiewicz. - Role, które przyjmował Harasymowicz, były związane z jego biografią.
Badacz twórczości Jerzego Harasymowicza dr Alan Weiss zwrócił uwagę, że choć w wielu wierszach twórca ten jest łagodny i sielankowy, to pod spodem kryje się w nich duży ładunek tragedii i traum. - Niewiele wiemy na temat jego wojennych losów, ale wiemy, że okres II wojny spędził na ziemiach będących terenem brutalnych starć polsko-ukraińskich, że musiał się ukrywać i uciekać. Później w wierszach będzie nawoływał o pojednanie Polaków z Ukraińcami - dodał gość audycji "Strefa literatury".
W audycji rozmawialiśmy o maskach Jerzego Harasymowicza, które przywdziewał w swej twórczości, o wrogości, z jaką odnosili się do niego poeci Nowej Fali, ale też kłopotliwej końcówce życia i trzech wierszach z lat 80., które negatywnie zaskoczyły środowisko literackie.
Wiersze Jerzego Harasymowicza czytał Andrzej Mastalerz.
***
Tytuł audycji: Strefa literatury
Prowadzi: Anna Lisiecka
Goście: prof. Jacek Łukasiewicz i dr Alan Weiss
Data emisji: 12.07.2018
Godzina emisji: 18.00
bch