Nasz język współczesny. Posłuchaj cyklu audycji o poprawności językowej
- Kiedy słyszę jakąś nieoczekiwaną formę, która w jakiś, niezupełnie pożądany sposób wzbogaca polszczyznę, najpierw zastanawiam się, czy mówiący nie chciał czegoś powiedzieć przez takie użycie - tłumaczył znany językoznawca. - To może być banalny protest przeciw gramatyce, ale i odnajdywanie czegoś w języku, co może być twórcze.
Gość Jerzego Kisielewskiego przywoływał wiele przykładów na takie "niejednoznaczne" językowe formy (choćby w znanych reklamach), których poprawność miał niegdyś ocenić. Mówił również, dlaczego nie lubi, gdy nazywa się go "ulubionym arbitrem językowym Polaków". W rozmowie nie zabrakło omówienia spraw związanych z językową etykietą, zdradzono przy tym sposób na zwrócenie na siebie uwagi królowej brytyjskiej. Znalazło się też miejsce na "masakrę" i "makabrę".