Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Michał Mendyk 06.07.2011

Tricky: Byłem bez perspektyw

- Miałem beznadzieją pracę, moja ciocia harowała w fabryce czekolady, babcia była sprzątaczką, a wujek siedział w więzieniu. Muzyka mnie uratowała przed podobnym losem - mówi w wywiadzie z Eweliną Grygiel bohater koncertu "Tu Warszawa".
Tricky: Byłem bez perspektywOficjalna strona artytsty - www.trickysite.com



W piątek (1 lipca) Tricky wystąpił na zakończenie głównego koncertu inaugurującego polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej. Transmisję z wydarzenia przeprowadziła radiowa Czwórka.

Tuż przed koncertem z brytyjską legendą trip hopu rozmawiała Ewelina Grygiel. (zobacz wideo "Tricky: Moja muzyka jest jak Polska"). Po wyłączeniu kamer rozmowa nabrała bardziej intymnego charakteru. Tricky, który pochodzi z biednej rodziny, zwierzył się, że przed losem pracownika fabryki albo bywalca więzień uratowały go sny.

- W wieku 14 lat zacząłem śnić, że występuje z moimi ulubionymi kapelami, jak The Specials. Zacząłem mówić kolegom, że zostanę kimś ważnym w muzyce. Oni się śmiali, ale w końcu wyszło na moje. Od tamtej pory wierzę w sny – mówił rozmówca Eweliny Grygiel.

Artysta opowiadał także o pozornie zwyczajnych sytuacjach, które inspirują go do pisania piosenek; czasem wystarczy podpatrzony gest odgarnięcia włosów z ucha, czasem historia o człowieku, który zadławił się stekiem. Więcej w dźwięku "Wywiad z Trickym cz. 2".

Tricky, choć jest jednym z najbardziej wpływowych współczesnych muzyków, słynie z naturalności i bezpośredniości, które zachował chyba ze swojego okresu "undergroundowego". Na początku lat 90. Adrian Thaws (tak brzmi prawdziwe nazwisko artysty) należał do czołowych awangardzistów brytyjskiej sceny klubowej i - wraz z pozostałymi założycielami Massive Attack - pionierów słynnego brzmienia Bristol.

Dziś ma na koncie dziewięć bestsellerowych albumów solowych, a jednak nie zmienił swojego podejścia do tworzenia muzyki: - Jestem artystą sypialniano-pokojowym. Po prostu siedzę w domu i nagrywam na najprostszym sprzęcie. Mogę zawsze wstać i pójść do kuchni, żeby coś zjeść. Nienawidzę profesjonalnych studiów. Nie ma w nich tej wibracji.

Co ciekawe, Tricky nie do końca zgadza się z obiegową opinią o depresyjnym charakterze jego muzyki: - To raczej muzyka zmagań. Taka była bowiem moja biografia. Podobnie jak historia Polski. Wasz kraj także może się wydawać wielu osobom mroczny, depresyjny. Ale ja bardzo lubię Polskę. Chciałbym tu coś nagrać.