Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Andrzej Szozda 23.11.2012

Gaza - Hamas triumfuje

Każda ze stron zakończonej właśnie 8-dniowej wojny między Izraelem a palestyńskim Hamasem uważa się za zwycięzcę. Będąc w Gazie, można po raz kolejny przekonać się, jak bezsensowna jest spirala nienawiści na Bliskim Wschodzie.
Ambulans w Strefie Gazy.Ambulans w Strefie Gazy.Wojciech Cegielski/Polskie Radio

Izraelskie rakiety, które przez osiem dni spadały na Gazę zabiły ponad 150 Palestyńczyków. Wielu osobom zniszczyły domy i dobytek całego życia. Jeden z Palestyńczyków mówił mi, że rok temu skończył generalny remont i wymieniał sumy idące w tysiące dolarów (choć zapewne nieco przesadził). Teraz dom nadaje się do generalnego remontu, a Hamas zyskał kolejnego zwolennika.

To wydaje się być prawdą oczywistą. Jednak z jakiegoś powodu bliskowschodni konflikt toczy się tak naprawdę wokół niezmiennej zasady - każda izraelska rakieta, która spadła na Gazę przysporzyła Hamasowi nowych zwolenników. Hamas urósł w oczach mieszkańców Gazy, niezależnie od tego, kto tak naprawdę zaczął tę najnowszą wojnę i kto kogo sprowokował. Kogokolwiek pytałem na ulicach Gazy, wszyscy chwalili Hamas.

Prawda jak zwykle leży pośrodku. Jeden z lekarzy w szpitalu w Gazie opowiedział mi historię prominentnej rodziny, której dom został zbombardowany a pod gruzami znalazło się 14 osób. Żadna z nich nie przeżyła. Według niego, była to zwykła rodzina, którą Izrael podejrzewał o związki z Hamasem. Nie wierzę w tych 14 osób ani w to, że byli to „zwykli Palestyńczycy”. Ale zrujnowany dom widziałem na własne oczy. Niezależnie od tego, ile osób zginęło pod jej gruzami i co to były za osoby, każda śmierć jest tragedią. A w niedalekiej przyszłości ktoś w Gazie pomyśli zapewne, w jaki sposób dokonać zemsty.

Wojciech Cegielski ''