Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Paulina Jakubowska 28.04.2014

Gdy łoś wchodzi na drogę

Nierzadko zdarza się, że na drogę zupełnie niespodziewanie wbiega zwierzę. Jak je ominąć i przy okazji nie przewrócić samochodu? To można wytrenować, wykonując tzw. "test łosia".
Łosie na drodzeŁosie na drodzewikimedia.commons/fot.Veronika Ronkos
Posłuchaj
  • Co oznacza test łosia w terminologii motoryzacyjnej? (Czwórka/W cztery oczy)
Czytaj także

- "Test łosia" to test podczas którego samochód, jadący swoim pasem jezdni, omija przeszkodę, która pojawiła się nagle na jego torze jazdy - wyjaśnia w audycji "W cztery oczy" Roman Dębecki z tygodnika "Auto Świat". - Ten łoś w nazwie testu wziął się ze Skandynawii, gdzie często zdarza się, że właśnie to zwierzę wychodzi z lasu na trasy szybkiego ruchu.
"Testy łosia", jak i próby zderzeniowe, nie są obowiązkowe. Przeprowadza je, dość regularnie, jedna z niezależnych organizacji. Chodzi o to, żeby auta sprawdzać poza firmą, która je produkuje.
- Zdarzały się przypadki w historii, choćby w 1998 roku, gdy szwedzcy dziennikarze kupili samochód i próbowali wykonać nim "test łosia". Auto się wywróciło - opowiada Roman Dębecki. - Producent szybko naprawił wadliwy model, a jego poprzednią serię wycofał ze sprzedaży.

Czytaj także: Odblaskowe renifery na ulicach Finlandii <<<
Sytuacja symulowana w "teście łosia" może przydarzyć się każdemu kierowcy. A w grę wchodzić może na przykład życie dziecka, które niespodziewanie wtargnie na ulicę. - W takiej sytuacji trzeba szybko wytracić prędkość. Gwałtownie hamujemy, jeśli mamy ABS, skręcamy kierownicą najpierw w lewo potem w prawo i wracamy na swój tor jazdy - radzi specjalista. - Ten manewr można poćwiczyć na parkingu przy prędkości 20-30 km na godzinę.
(pj / ac)