Co jeść, żeby lepiej ćwiczyć i szybciej spalać kalorie
Niektórzy wciąż mają obawy dotyczące wyjścia na basen. By się z nimi pożegnać, należy wiedzieć, że koronawirus przenosi się przede wszystkim drogą kropelkową.
- Baseny, jako miejsca użyteczności publicznej, mogą szczególnie powodować ryzyko zakażenia w miejscach tam, gdzie krzyżują się drogi wielu ludzi, czyli najczęściej w szatni lub pod natryskami - wyjaśnia dr hab. Tomasz Dzieciątkowski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Należy pamiętać, że droga kropelkowa to kichnięcie, kaszlnięcie, a nawet rozmowa. Największy zasięg i najdrobniejsze kropelki są wtedy, kiedy kichamy, to może być nawet 3 metry. Natomiast kaszlnięcie to odległość 1,5-2 m, a zwykła rozmowa to jedynie 50 cm - dodaje.
Ekspert wyjaśnia, że woda basenowa czy woda jeziorna nie stwarzają żadnego zagrożenia, a niebezpieczne jest po prostu skupisko ludzi.
- Pamiętajmy, że nie występuje zjawisko nosicielstwa w przypadku koronawirusa. Możemy najwyżej mówić o osobach zakażonych bezobjawowo albo zakażonych skąpoobjawowo - wyjaśnia lekarz. - Kto ma koronawirusa, ten go ma, a kto go sobie wyeliminował z organizmu to już go nie ma - tłumaczy.
Podkreśla też, że u osoby, u których występuje zakażenie bezobjawowe lub skąpoobjawowe, ilość namnożonego koronawirusa jest bardzo niewielka. W związku z tym prawdopodobieństwo zakażenia przez kaszel jest bardzo niskie.
Ozon na bakterie
Ozon stosowany w wodzie basenowej ma na celu eliminację bakterii chorobotwórczych czy pierwotniaków. - Wirusów tyczy się to w daleko mniejszym stopniu, dlatego, że stężenie związków czynnych jest za małe - wyjaśnia dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, podkreśla jednak: samego chodzenia na basen bym się nie obawiał, a uważałbym na terenie przestrzeni wspólnych - zachowywał dystans społeczny, 2 metry.
Dieta na lockdownie. Jak zrzucić zbędne kilogramy?
dsdsdsd
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Materiał: Adrianna Janiszewska
Data emisji: 12.06.2020
Godzina emisji: 12:47
pj/kul