Pierwszy film Linklatera zwiastował narodziny współczesnego amerykańskiego kina niezależnego. "Slacker" trafił na ekrany na początku lat 90. - Linklater debiutował w gronie innych, nieznanych wówczas twórców, takich jak Tarantino i Rodriguez - opowiada Jakub Majmurek. - Jego film powstał poza wielkimi studiami, za niewielkie pieniądze. I o ile jego koledzy z czasem zaczęli coraz bardziej flirtować z mainstreamem, o tyle Linklater pozostaje poza głównym nurtem. Przynajmniej w swoich najważniejszych filmach.
Czytaj także: Almodóvar - reżyser kobiet >>>
W 1995 roku odbyła się premiera "Przed wschodem słońca", obrazu otwierającego filmowy cykl z Julie Delpy i Ethanem Hawke w rolach głównych. - Trylogia często jest porównywana do osiągnięć francuskiej nowej fali, zwłaszcza Erica Rohmera - mówi gość "Na cztery ręce". - Mamy tutaj film traktowany jako dyskurs o miłości, przyjaźni. Wszystko to podane w bardzo subtelnej formie, ze świetnymi, często improwizowanymi dialogami. Te inspiracje francuskimi mistrzami są u Linklatera bardzo wyraźne.
Jak "Włatcy móch" zmienili życie Bartosza Kędzierskiego? >>>
W styczniu 2014 roku, na Festiwalu Filmowym w Sundance odbyła się uroczysta premiera najnowszej produkcji reżysera - "Boyhood". W jednym z wywiadów Richard Linklater przyznał, że w trakcie kręcenia tego filmu nikt z ekipy nie miał poczucia, że odkrywa nieznane dotąd prawdy. Choć mało kto miał okazję wcześniej brać udział w projekcie, którego realizacja trwałaby... 11 lat.
- Dzieciństwo i dorastanie Linklater postrzega jako czas, w którym wszystko jest możliwe - tłumaczy krytyk filmowy. - To jest moment, w którym człowiek nie ma jeszcze zdeterminowanej biografii. Reżysera bardzo interesuje pokazywanie tego, w jaki sposób zdobyte doświadczenia, dokonane wybory, odkładają się w życiu bohaterów. W jego filmach teraźniejszość nigdy nie odnosi się do "teraz", ale ma postać geologicznego przekroju, w którym przeszłość cały czas jest obecna.
Więcej o twórczości Richarda Linklatera dowiesz się słuchając całej rozmowy.
(kul/asz)