– Nie ma co się przymuszać – stwierdza trener osobisty Miłosz Brzeziński. O tym, czy wiedza zawarta w poradnikach psychologicznych jest ponadczasowa oraz czy mogą one zaszkodzić bardziej niż pomóc rozmawiał on z Justyną Dżbik w audycji "Pod lupą".
Zdaniem gościa Czwórki, większość poradników dostępnych obecnie na polskim rynku bazuje na doświadczeniach i mentalności amerykańskiego bądź zachodnioeuropejskiego społeczeństwa, przez co nie odpowiadają one potrzebom Polaków.
– Co więcej mówią one o sprawach czy problemach już nieaktualnych – podkreśla Miłosz Brzeziński. Dobrym przykładem okazuje się być książka "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi", która w czasach facebooka nie ma już racji bytu. – Duża część życia toczy się teraz w świecie wirtualnym, a tam obowiązują zupełnie inne zasady – ubolewa trener osobisty.
Problem z poradnikiem "Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy" polega natomiast na tym, że w obecnych czasach tych małżeństw zawieranych jest coraz mniej.
Zdaniem trenera osobistego, poradniki mogą zrobić tylko jedną rzecz, a mianowicie wzbudzić wątpliwości. – Nie mogą natomiast zaszkodzić, gdyż nie ma w nich aż tyle wiedzy, żeby się nią nakarmić po uszy – tłumaczy.
Miłosz Brzeziński podkreśla, że większość rzeczy, które robimy, robimy raczej dobrze, więc nie ma co szukać wskazówek w różnej maści poradnikach. – Dowodem na to jest fakt, że wciąż żyjemy – zauważa.
ap