Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Karina Duczyńska 19.07.2013

Premiery filmowe tygodnia: "Jeździec znikąd" i "Gorący towar"

"Jeździec znikąd" to film Walta Disney’a, ale wcale nie dla dzieci. – Nie dajcie się zwieść reklamom – mówi Łukasz Muszyński, krytyk filmowy z Filmweb.pl. – To film zaskakująco posępny i brutalny jak na produkcje tej wytwórni. Podobnie jest z obrazem "Gorący towar". To nie komedia, a film bardzo sensacyjny.
Kadr z filmu Jeździec znikąd (2013)Kadr z filmu "Jeździec znikąd" (2013)mat. pras.
Posłuchaj
  • Filmy "Jeździec znikąd" i "Gorący towar" recenzuje Łukasz Muszyński, krytyk filmowy z Filmweb.pl (Stacja Kultura/Czwórka)
Czytaj także

"Jeździec znikąd" to historia, którą, zdaniem Muszyńskiego można określić mianem „soczystego, pełnokrwistego westernu”. – Jeśli jesteście fanami westernów, z pewnością będziecie się na tym filmie bardzo dobrze bawić, choć nie ma w nim aż tak dużo humoru, jak można byłoby się spodziewać – mówi Muszyński. – Zaskakująco powściągliwie gra nawet Johny Deep, który wciela się w postać Indianin Tonto, który pomaga tytułowemu bohaterowi w zwalczaniu niesprawiedliwości.

Najlepsze w tym filmie są zdaniem Muszyńskiego, sceny z pociągami. – To one sprawiają, że widać, że ten obraz kosztował 200 mln dolarów – podsumowuje krytyk.

Zobacz zwiastun:

"Gorący towar" to zabawny duet Sandry Bullock i Mellisa McCarthy, którą mogliśmy oglądać w "Druhnach" (2012). – To film oparty na nieśmiertelnym schemacie "historii o dwóch niedopasowanych policjantach" – mówi Muszyński. – W tym przypadku jest to film sensacyjny, oparty zresztą na świetnej chemii między tymi dwoma aktorkami.

Bullock gra "spiętą" agentkę FBI, a McCarthy – policjantkę, nie zważającą na przepisy. – Z początku panie są bardzo niedopasowane, ale z czasem okazuje się, że wszytkie kontrasty są ich siłą i razem dają odpór złym handlarzom narkotyków - mówi Muszyński

Zobacz zwiastun:


(kd)