Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 16.02.2011

Zgoda na 30 tysięcy

Lech wyprosił złagodzenie kary ograniczającej liczbę widzów na Bułgarskiej.
Stadion Miejski w PoznaniuStadion Miejski w Poznaniufot. PAP

Przegląd Sportowy: Energiczna reakcja Lecha i nieformalne wsparcie Zbigniewa Bońska sprawiły, że UEFA częściowo odpuściła Poznaniowi. Ale tylko na chwilę. Ostateczna liczba widzów, którzy pojawią się jutro na 40-tysięcznym stadionie to 29133. "Brak 10 tysięcy kibiców to dla klubu strata ponad miliona złotych" - przyznaje wiceprezes Lecha Poznań Arkadiusz Kasprzak. Nie powinien jednak narzekać, bo jeszcze dzień wcześniej obowiązywał limit 20 tysięcy kibiców.

Wszystko to efekt zastrzeżeń działaczy UEFA do stadionowej infrastruktury. W zeszłorocznym raporcie działacze europejskiej federacji wytknęli szereg wad konstrukcyjnych obiektu przy Bułgarskiej pośród których znalazły się między innymi zbyt wąskie schody i wyjścia ewakuacyjne, złe oznakowanie ciągów komunikacyjnych, czy zbyt łatwy dostęp na dach obiektu. Działacze mistrza Polski byli w pełni świadomi zastrzeżeń, jednak jak przyznają to nie oni są właścicielem obiektu i to nie do nich należy przeprowadzenie wymaganych przez europejską federację poprawek.

Na szczęście dzięki szybkiej interwencji "strony polskiej", w którą osobiście zaangażowali się prezes PZPN Grzegorz Lato oraz znany z rozlicznych kontaktów międzynarodowych Zbigniew Boniek udało się przekonać działaczy UEFA do złagodzenia kary i wpuszczenia dodatkowych 10 tysięcy kibiców. Jeżeli jednak Lech awansuje do kolejnej rundy o żadnej taryfie ulgowej nie będzie mogło być mowy.

Tymczasem władze miasta nadal wydają się bagatelizować problem. Prezydent Poznania Ryszard Grobelny uważa, że stadion jest bezpieczny i spełnia wszystkie polskie normy. "W niektórych aspektach polskie przepisy są rozbieżne z oczekiwaniami UEFA dlatego pewne rzeczy musimy przedyskutować".

Znając działaczy europejskiej federacji, wspomniana dyskusja będzie jednostronna. UEFA najprawdopodobniej postawi ultimatum przed władzami Poznania, a te wykonają wszelkie wymagane poprawki. Należy przecież pamiętać, że stadion w Poznaniu będzie jedną z aren EURO 2012, a w sprawie swojego flagowego turnieju UEFA nigdy nie była gotowa na żaden kompromis.

Marek Dziadukiewicz