Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Rafał Kątny 15.04.2011

Portugalska Liga Europejska

Aż trzy drużyny portugalskie wywalczyły awans do 1/2 finału piłkarskiej Ligi Europejskiej
Sporting BragaSporting Braga fot.PAP/EPA/HUGO DELGADO

FC Porto, Benfica Lizbona i Sporting Braga - aż trzy portugalskie drużyny wystąpią w półfinale piłkarskiej Ligi Europejskiej. Stawkę półfinalistów uzupełnia inny zespół z Płw. Iberyjskiego, hiszpański Villarreal. W walce o finał pewnie zmierzające po mistrzostwo Portugalii Porto zmierzy się z hiszpańskim rodzynkiem, a Sporting Braga powalczy z lisbońską Benficą.

Wyniki pierwszych meczów sprawiły, że przed rewanżami tak naprawdę pozostawała tylko jedna niewiadoma - w rywalizacji Bragi z Dynamem Kijów. W stolicy Ukrainy padł wynik 1:1. W rewanżu na położonym pośród skał pięknym stadionie w Bradze kibice nie zobaczyli goli, ale emocji nie brakowało. Piłkarze Sportingu, pogromcy Lecha Poznań w 1/16 finału i Liverpoolu w 1/8 finału, już od 29. minuty grali w dziesiątkę. Czerwoną kartkę za brutalny faul zobaczył wówczas Paulo Cesar. Nie przeszkodziło im to jednak w dowieznieniu do końca bezbramkowego remisu w starciu z bardzo słabo dysponowaną tego dnia drużyną z Ukrainy.

Przez krótką chwilę nadzieję na sukces mogli mieć fani PSV Eindhoven. Holendrzy tydzień wcześniej przegrali w Lizbonie z Benficą 1:4, ale w 25. minucie rewanżu prowadzili już 2:0. Faworyzowani gości jeszcze przed przerwą zdobyli jednak pierwszego gola (Luisao), a w 63. minucie wynik na 2:2 ustalił strzałem z rzutu karnego Oscar Cardozo.

Jeżeli w dwumeczu z Villarrealem nie zawiedzie faworyzowane FC Porto, 18 maja będziemy świadkami portugalskiego święta w irlandzkim Dublinie. Tematem na osobną historię pozostaje osoba obecnego opiekuna "smoków" Andre Villas-Boasa. Ten wieloletni współpracownik Jose Mourinho podąża śladami swojego wielkiego mentora. W praktyce zapewnił już sobie mistrzostwo Portugalii z Porto. Jeżeli dołoży do tego triumf w Lidze Europejskiej, to przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów przed jego zespołem drżeć będzie cała Europa.

Marek Dziadukiewicz