Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 09.03.2012

Kanonier Lukas Podolski

Reprezentant Niemiec Lukas Podolski po EURO 2012 ma zostać klubowym kolegą Wojciecha Szczęsnego.
Lukas PodolskiLukas Podolskifot. Wikipedia

Anży Mahaczkała, Lokomotiw Moskwa, a może Arsenal Londyn? Przez ostatnie kilka tygodni huczało od plotek na temat transferu urodzonego w Gliwicach piłkarza 1.FC Koeln. Wczoraj media w Niemczech, a za nimi również w Anglii ogłosiły, że od nowego sezonu Podolski będzie piłkarzem londyńskiego klubu. Do mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie obecny kolega klubowy Sławomira Peszki podejdzie więc wolny od trosk na temat swojej przyszłości. Podolski nie musi się też specjalnie przejmować losami obecnej drużyny klubowej, która w tabeli Bundesligi znajduje się tuż nad strefą spadkową.

Klub z Emirates Stadium ma przelać na konto kolończyków około 13 mln euro. Taką kwotę zaakceptował podobno niemiecki klub, który odrzucił pierwszą propozycję (9,5 mln euro). To dość pokaźna suma, biorąc pod uwagę to, że menedżer Kanonierów Arsene Wenger do zbyt rozrzutnych nie należy, a także fakt, że reprezentantowi Niemiec za rok wygasa kontrakt z Koeln. Podolski ma być jednym z najlepiej opłacanych zawodników w drużynie – jego tygodniówka ma wynosić 120 tys. euro.

Dla porównania Robin van Persie, o którego zatrzymanie latem władze Arsenalu prawdopodobnie będą musiały stoczyć batalię z zamożniejszymi klubami (mówi się o zainteresowaniu ze strony Manchesteru City, Barcelony i Realu Madryt), zarabia w tej chwili ok. 90 tys. euro. Jak spekulują angielskie media, Holendra w Londynie może zatrzymać pokaźna podwyżka. Mówi się, że Arsenal zaoferuje mu tygodniówkę w wysokości ok. 170 tys. euro.

Arsenal Londyn niczym Borussia Dortmund powoli staje się "polskim" klubem. Wprawdzie Podolski reprezentuje barwy naszych zachodnich sąsiadów, to nigdy nie ukrywał, że czuje się Polakiem. Kto wie, być może po mistrzostwach Europy Wenger zainteresuje się kolejnymi polskimi piłkarzami. Wszak francuski szkoleniowiec, w przeciwieństwie do Smudy, ma w zwyczaju jeżdżenie na największe turnieje i oglądanie meczów z wysokości trybun.

md, źródło: przegladsportowy.pl