W Polsce coraz większa popularność zyskuje dieta bezglutenowa, do niedawna stosowana wyłącznie przez chorych na celiakię, czyli nietolerancję glutenu. Gluten to białko obecne w większości zbóż, głównie w pszenicy. Faktycznie, w wyniku modyfikacji, które zaszły w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat pszenica stała się bardziej szkodliwa i mamy coraz większy problem z jej trawienie. Gluten występuje jednak nie tylko w pszenicy, ale również w szeregu innych produktów, na przykład w nabiale lub mięsie. Ich całkowita eliminacja bez kontroli dietetyka może szkodzić.
– Nie jestem przeciwnikiem diety bezglutenowej, natomiast uważam, że powinny być do niej wskazania. Lekarza lub dietetyk może wskazać, czym zamienić chleb, aby żeby nie dochodziło do niedoborów cynku, magnezu, witamin z grupy B, żelaza. Z drugiej strony, gluten może prowadzić do złego samopoczucia, wzdęć, bólu brzucha – powiedziała w PR24 dr Monika Dąbrowska Molenda, dietetyk.
Nie tylko dieta
Osoby ulegające kolejnym trendom żywieniowym oczekują, że dzięki nowej diecie szybko uda im się zrzucić zbędne kilogramy. Jednak większość modnych diet nie dostarcza wszystkich niezbędnych substancji odżywczych, które są niezbędne do uzyskania wymarzonej sylwetki. Bardzo ważna jest również regularna aktywność fizyczna.
– Aktywność fizyczna, podobnie jak wysoki poziom glukozy powoduje podniesienie serotoniny, czyli hormonu szczęścia. Dlatego słodycze i węglowodany można zamienić na aktywność. Nie znaczy to, że węglowodany należy zupełnie wykluczać, bo na samym białku nie będziemy się dobrze czuć i nie wyrzeźbimy sylwetki. Chodzi o to, żeby nasze ciało było ładne i jędrne, a nie tylko szczupłe – podkreślała w PR24 dr Monika Dąbrowska Molenda.
Anna Mikołajewska