Zbiór dokumentów składa się z 200 stron tekstu i jest podzielony na trzy segmenty. – W tym zbiorze znajdują się dokumenty brytyjskie, niemieckie, amerykańskie i polskie. Całość podzielono na trzy chronologiczne grupy. Pierwsza z nich obejmuje okres po II wojnie światowej od 1942 roku. Kolejna część dokumentów to lata 50. I ostatnia grupa, która opiera się na źródłach z lat 70. – opowiadał w Polskim Radiu 24 Piotr Długołęcki, historyk MSZ.
Historyk nie ma wątpliwości, że Brytyjczycy doskonale wiedzieli, jaki los spotkał polskich jeńców 1939 roku. – Lektura archiwaliów nie pozostawia złudzeń, a dokumenty, w których posiadanie weszli Brytyjczycy świadczy o tym, że świadomie zataili te dokumenty. Churchill podjął decyzję o nieangażowaniu się strony brytyjskiej w wyjaśnianie zbrodni katyńskiej. Londyn zrobił wszystko, żeby sprawa mordu nie wyszła na jaw i żeby ją wyciszyć.
W latach 50. Kongres Stanów Zjednoczonych powołał komisję, która badała zbrodnię katyńską. Tzw. komisja Maddena (od nazwiska jej przewodniczącego Raya Johna Maddena) zgłosiła się o pomoc w wyjaśnianiu do Wielkiej Brytanii. – Brytyjczycy celowo nie pomogli i utrudniali śledztwo – stwierdził ekspert.
Zbrodnia katyńska to jedna z najciemniejszych kart w historii Polski. W 1940 roku polscy jeńcy, w tym ponad 10 tys. polskich oficerów zostało zabitych strzałem w tył głowy przez radziecką policję polityczną NKWD. Do 1990 roku władze Rosji nie przyznawały się do egzekucji. Do dzisiaj w sprawie zbiorowego mordu jest wiele niewiadomych.
Polskie Radio 24/dm