W poniedziałek wieczorem ciężarówka na polskich tablicach rejestracyjnych wjechała w tłum ludzi zgromadzony na jarmarku świątecznym w zachodnioberlińskiej dzielnicy Charlottenburg. Zginęło 12 osób, a 48 zostało rannych.
Już po zdarzeniu w kabinie samochodu znaleziono ciało polskiego kierowcy. Niemieckie władze poinformowały we wtorek, że jedna z ofiar ataku została zastrzelona. Prawdopodobnie chodziło właśnie o Polaka. Na razie nie ma oficjalnych informacji na temat sprawcy. Media podają, że to 23-letni Pakistańczyk, który żył w ośrodku dla uchodźców.
Premier złożyła kondolencje na ręce kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Szefowa polskiego rządu: musimy zrobić wszystko i wszystko robimy, żeby Polacy byli bezpieczni.
Zamach w Berlinie komentują w Polskim Radiu 24 eksperci.
Grzegorz Cieślak ekspert ds. bezpieczeństwa z Collegium Civitas nie ma wątpliwości, że doszło do zamachu terrorystycznego. – Na początku rzeczywiście można było się zastanawiać, czy nie doszło do wypadku komunikacyjnego. Jednak już kilka minut później widać było celowość w działaniu – wyjaśniał Grzegorz Cieślak.
– Zamach w Berlinie to wielki problem dla Europy, dla Polski – mówił z kolei w Polskim Radiu 24 prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białystoku. Jak zauważył ekspert ds. bezpieczeństwa, stolica Niemiec, gdzie miał miejsce atak, leży blisko granicy z naszym krajem. – To zaledwie kilkadziesiąt kilometrów – mówił.
Daniel Boćkowski/fot.PR24/TB
Prof. Daniel Boćkowski podkreślił również, że w Polskę uderza nie tylko to, że nasz obywatel ucierpiał poprzez działalność terrorysty. Atak dokonany przy pomocy samochodu zarejestrowanego w Polsce to również pole do tworzenia nieprawdziwych, propagandowych informacji. – W rosyjskich mediach od razu pojawiły się doniesienia, że zamachu dokonał polski kierowca – wskazywał komentator.
W Polskim Radiu 24 atak w Berlinie komentowała również Aleksandra Rybińska. Publicystka "wSieci" odniosła się m.in do wystąpienia Angeli Merkel. Kanclerz stwierdziła, że trzeba wychodzić z założenia, że atak w stolicy Niemiec był zamachem terrorystycznym. Zdaniem Aleksandry Rybińskiej, nie można było się jednak spodziewać, że Merkel weźmie na siebie odpowiedzialność polityczną za atak. – Gdyby kanclerz to zrobiła, przyznałaby, że polityka "otwartych drzwi" była błędem. Musiałaby podać się do dymisji – mówiła gość Polskiego Radia 24.
Aleksandra Rybińska/fot.PR24/MS
Tymczasem, do zmiany kursu wobec imigrantów wzywa Alternatywa dla Niemiec, a także partia CSU. Mówił o tym Horst Seehofer, szef bawarskiego ugrupowania, które jest siostrzaną partią dla CDU Angeli Merkel. – Horst Seehofer już od dłuższego czasu rzuca wyzwanie Angeli Merkel. Teraz też próbuje wykorzystać sytuację do wzmocnienia swojej pozycji – komentował na naszej antenie Martin Dahl z Uczelni Łazarskiego.
Polskie Radio 24/IAR/dp, mp