Podczas przesłuchania wielokrotnie przewijał się m.in. wątek pracy Michała Tuska, syna byłego premiera, dla należących do Amber Gold linii lotniczych OLT Express. Według Marcina P. Michał Tusk zarabiał w firmie 7 tysięcy złotych. – Przekazywał firmie ważne, niejawne informacje i jako pracownik gdańskiego lotniska dopuścił się konfliktu interesów – zeznał Marcin P.
– Michał Tusk, oprócz tego, że był źródłem bardzo cennych informacji, których przykłady podawał Marcin P., dawał jakieś wsparcie polityczne, od którego były szef Amber Gold twierdził, że się odcinał – mówił w PR24 Tomasz Rzymkowski. – Po dzisiejszym przesłuchaniu, w którym Marcin P. dość obficie przedstawił swoje relacje z Michałem Tuskiem, w sposób dalece odbiegający od zeznań syna byłego premiera, zasadne jest ich skonfrontowanie – dodawał.
Poseł Kukiz’15 zaznaczył jednocześnie na naszej antenie, że Marcin P. nie jest wiarygodnym świadkiem. – Osoba, która dziewięciokrotnie była skazana za przestępstwa związane z obrotem gospodarczym, która wielokrotnie posługiwała się fałszem, musi być traktowana z dużą dozą ostrożności – wskazywał Tomasz Rzymkowski.
Podczas przesłuchania były szef Amber Gold powiedział również m.in., że nie ma nic do zwrócenia Polakom. Tak odpowiedział na pytanie Witolda Zembaczyńskiego z Nowoczesnej, który stwierdził, że ma on „ekskluzywną szansę”, żeby zwrócić Polakom prawdę o Amber Gold. – Ja nic Polakom do zwrócenia nie mam, panie pośle – powiedział. – Kompletnie nic – dodał, dopytywany. Marcin P. zaprotestował w kwestii nazywania firmy „piramidą”. – Było to przedsiębiorstwo, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. To nie była piramida finansowa. Żaden wyrok prawomocny w tej sprawie nie zapadł – powiedział Marcin P.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Świątek.
Więcej w całej audycji.
Polskie Radio 24/IAR/mp
_____________________
Wszystkie rozmowy Adriana Klarenbacha w Polskim Radiu 24
Data emisji: 28.06.17
Godzina emisji: 16.11