Szef Amber Gold Marcin P. po raz drugi zeznawał przed sejmową komisją śledczą - była to kontynuacja jego przesłuchania z czerwca. Szefowa komisji śledczej powiedziała dziennikarzom po wtorkowym przesłuchaniu, że dla niej były dwa najistotniejsze wątki. - Jeden: Marcin P. przyznał dziś wyraźnie iż sam odnosi wrażenie, że parasol ochronny nad tą firmą był, on to mówił w zakresie urzędu skarbowego. Podzielam jego stanowisko, aczkolwiek nie tylko w urzędzie skarbowym, ale myślę, że we wszystkich tych instytucjach - powiedziała Małgorzata Wassermann.
Zdaniem Marzeny Nykiel zeznaniach Marcina P. najbardziej uderza działalność służb podczas rządów Donalda Tuska. – W 2012 roku ABW poruszała się, jakby prowadziła podwójną grę. Z jednej strony Marcin P. jasno mówił, że otrzymywał ostrzeżenia od ludzi z zewnątrz agencji o pracach ABW. Z drugiej strony widzimy, że działania, które są prowadzone po wyjściu na jaw afery też są pozorowane. Świadczy o tym dokumentacja – trzy różne notatki dotyczące tego samego zdarzenia. Za Amber Gold stała znacznie potężniejsza grupa osób, niż nam się wydawało – powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia 24.
Według redaktorki w sprawie Amber Gold za dużo jest przeoczeń, by mówić, że to było zaniedbanie. – Jeśli spółki Marcina P. nie płaciły podatków i nic się nie działo, to nie ma w procedurach państwa bezkarności dla małego przestępcy. Urząd Skarbowy jest bezlitosny w wypadku kontroli. ABW nie zabezpieczyła dowodów, zginęło wielu nagrań, np. z wizyty prezydenta Adamowicza w Amber Gold – powiedziała Nykiel.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/IAR/PAP
__________________
Wszystkie audycje Północ-Południe
Data emisji: 24.10.2017
Godzina emisji: 21:36