Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Michał Skrzesiński 15.11.2017

Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie praworządności w Polsce. Komentarze

Parlament Europejski przyjął krytyczną rezolucję o demokracji w Polsce. Dokument umożliwia rozpoczęcie przez europarlament procedury uruchomienia artykułu 7. unijnego traktatu. Chodzi o przygotowanie wniosku do krajów członkowskich, stwierdzającego poważne zagrożenie dla praworządności. O rezolucji PE mówił w audycji Gorący Temat prof. Robert Grzeszczak. Sprawę komentowali też w PR24 europeiści prof. Piotr Wawrzyk i Tomasz Krawczyk.
Posłuchaj
  • 15.11.2017 prof. Piotr Wawrzyk i Tomasz Krawczyk o rezolucji PE ws. praworządności w Polsce.
  • 15.11.2017 Prof. Robert Grzeszczak o rezolucji PE ws. praworządności w Polsce.
Czytaj także

Za przyjęciem rezolucji głosowało 438 eurodeputowanych; 152 było przeciw; 71 wstrzymało się od głosu. PE wyraził zaniepokojenie zmianami w przepisach dotyczących polskiego sądownictwa, "zwłaszcza że mogą one strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce". Europosłowie przegłosowali też poprawkę wzywającą polski rząd do potępienia - jak napisano – "ksenofobicznego i faszystowskiego marszu", który miał miejsce w Warszawie w sobotę.

Zdaniem prof. Piotra Wawrzyka Polska jest dla Unii łatwym celem. – Jeżeli wczytamy się w treść rezolucji, to zobaczymy, że ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jeśli nie umie się rozwiązać problemów, które rzeczywiście ma Unia, to aby pokazać, że coś się robi, najłatwiej jest kogoś skrytykować. Utarło się, że to polski rząd jest tym "złym" w UE, dlatego krytykowanie go wygląda dobrze PR-owo – powiedział europeista.

W ocenie prof. Roberta Grzeszczaka dzisiaj mieliśmy do czynienia tylko z kłótnią w PE.  - Art. 7 nazywany jest "bronią atomową", ale jest praktycznie niemożliwy do realizacji. To zapis niezbyt przemyślany, ponieważ musiałoby się wydarzyć coś niebywałego, by wszystkie państwa jednomyślnie zdecydowały o zawieszeniu w prawach państwa członkowskiego. Dzisiaj jednak nie wydarzyło się nic sprawczego. Rezolucja to nie jest prawo, tylko pewne ogłoszenie poglądów większości w PE. Merytoryczna praca trwa w komisji, która ma przygotować raport, który mógłby być dopiero po głosowaniu początkiem wprowadzania artykułu 7 – wskazywał ekspert.

Według Tomasza Krawczyka takie stanowisko PE nie jest zaskoczeniem. – Należało się spodziewać takiej rezolucji, biorąc pod uwagę układ sił i nastawienie ideologiczne w Parlamencie Europejskim. To przykra sytuacja, lecz pamiętajmy, że do uruchomienia art. 7 jest jeszcze długa droga, o ile w ogóle do niego dojdzie – mówił gość Polskiego Radia 24.

Europosłowie zlecili komisji swobód obywatelskich i sprawiedliwości przygotowanie sprawozdania o sytuacji w Polsce. Jeśli za kilka miesięcy zostanie ono przyjęte na sesji plenarnej wtedy Parlament Europejski wyśle wniosek do unijnych krajów stwierdzający zagrożenie dla praworządności w Polsce. Do jego poparcia potrzeba 22 państw, a do przejścia do kolejnego etapu, czyli nałożenia sankcji, jednomyślności.

Premier Beata Szydło podkreśliła, że politycy szkalujący swój kraj na forum międzynarodowym nie są godni jego reprezentowania. Jak dodała, do środowych "skandalicznych" wydarzeń w PE odniesie się na szczycie unijnym, który odbędzie się w piątek.

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem programu był Mateusz Maranowski.

Polskie Radio 24/IAR/PAP

__________________

Gorący Temat w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

Data emisji: 15.11.2017

Godzina emisji: 13:36 i 15:08