Według Adriana Stankowskiego komisja podkreśla, że odpowiedziała tylko na zasadnicze kwestie. – Nie mam powodów, by nie ufać ekspertom komisji, jeśli chodzi o zasadnicze przyczyny katastrofy. Trzeba pracować, mam nadzieję na merytoryczną i uczciwą krytykę raportu. To właśnie powinno różnić postępowanie podkomisji od prac Millera i Anodiny, które traktowano jako teologię dogmatyczną, dając nam ją do uwierzenia. Raport końcowy powinien powstać w miarę szybko, w perspektywie roku. Na zbadanie wszystkich aspektów trzeba będzie poczekać znacznie dłużej. Pytań jest bardzo dużo – powiedział publicysta. - To odpowiedzialność państwa polskiego i nas wszystkich - dodał.
W ocenie Pawła Lisickiego raport techniczny podkomisji ds. katastrofy smoleńskiej nie był przekonujący. – W wypowiedziach Antoniego Macierewicza pojawia się wiele wewnętrznych sprzeczności. Albo coś jest ustalone i mamy dowody na podłożenie ładunku, albo tego nie mówimy. Na razie takich dowodów nie man – wskazywał red. nacz. „Do Rzeczy”. Teza o ładunku wybuchowym, który nie pozostawił śladów przerasta moją zdolność rozumienia. Jeśli dobrze rozumiem, to teraz nie ma żadnego polskiego stanowiska ws. katastrofy, a jedynym oficjalnym dokumentem jest raport MAK – mówił w Polskim Radiu 24 Paweł Lisicki.
Jak podkreślał zaś Grzegorz Wierzchołowski, oficjalna wersja przyczyn katastrofy smoleńskiej przestała obowiązywać. – Anulowano raport komisji Millera, a kwestia tego co stało się w Smoleńsku, jest ponownie otwarta. Dowiedzieliśmy się też, że podkomisja smoleńska zakłada hipotezę wybuchu, którą podczas prezentacji uszczegółowiono. Komisja Millera, zamykając badania nad katastrofą, nie dopełniła wszystkich czynności. Były źródła, do których nie sięgnięto. Namowy do sięgnięcia po międzynarodowych ekspertów spotykały się z niewytłumaczalną niechęcią komisji Millera – przypomniał gość Polskiego Radia 24.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu była Małgorzata Łopińska.
Polskie Radio 24/PAP/kk
___________________
Data emisji: 11.04.2018
Godzina emisji: 14:13