Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Piotr Dmitrowicz 25.03.2011

Tam, gdzie król chodził piechotą

Jak wyglądały wnętrza zdecydowanie nieoficjalne, czyli łazienki królewskie?
Dawne nocnikiDawne nocnikiźr.wikipedia

Około 100 unikatowych zabytków związanych z dawnym wyposażeniem łazienek i pokoi kąpielowych składa się na wystawę "Królewska łazienka", którą można oglądać w Pałacu Królewskim we Wrocławiu.

- Z pałacami zawsze kojarzą nam się wytworne monarsze komnaty, paradne dziedzińce i kryształowe sale balowe. Nieczęsto zastanawiamy się, jak wyglądały wnętrza zdecydowanie nieoficjalne, czyli łazienki. Dlatego w Pałacu Królewskim we Wrocławiu zaprezentujemy wystawę, na której pokażemy właśnie to miejsce, gdzie król chodził piechotą - mówi Ewa Pluta, rzeczniczka prasowa Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, do którego należy Pałac Królewski.

Na wystawie oprócz wyposażenia dawnych łazienek i pokoi kąpielowych, będzie można zobaczyć oryginalne ryciny i grafiki prezentujące wyposażenie łazienek sprzed stuleci oraz instrukcje obsługi sprzętów toaletowych. Rzeczniczka dodała, że miedziane wanny i piece łazienkowe, żeliwne zlewy, mosiężne armatury, porcelanowe umywalki, ceramiczne komplety toaletowe oraz inne sprzęty i przedmioty do ablucji i pielęgnacji ciała tworzą reprezentacyjny zbiór, jakiego nie posiada żadne polskie muzeum.

- Prywatny kolekcjoner, do którego należą te przedmioty, od lat oddany jest pasji ich gromadzenia, co wymaga niemałego trudu, gdyż są one niezwykle rzadkie. Z tego też powodu kolekcja nie jest często pokazywana. Wartość i kruchość niektórych z tych eksponatów sprawia, że tylko instytucje spełniające wszystkie normy bezpieczeństwa mogą sobie pozwolić na przywilej prezentowania tych wyjątkowych zabytków - mówiła Pluta.

- Armatura ceramiczna, którą znamy dziś, jest może mniej wytworna niż ta prezentowana na wystawie, ale bez wątpienia równie niezbędna do codziennego życia. Liczymy, że wystawa będzie nie tylko doskonałą lekcją historii, ale także inspiracją przy projektowaniu własnej „królewskiej łazienki” - dodała rzeczniczka.

(pd)