Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Piotr Dmitrowicz 14.12.2011

41. rocznica masakry na Wybrzeżu

Zapraszamy do naszego serwisu specjalnego "Grudzień'70".
Pochód mieszkańców Gdyni, ul. Czerwonych Kosynierów (obecnie Morska), 17.12.1970 r.Pochód mieszkańców Gdyni, ul. Czerwonych Kosynierów (obecnie Morska), 17.12.1970 r. źr. IPN Gdańsk

Czterdzieści lat temu robotnicy Wybrzeża zaprotestowali przeciwko wprowadzonej chyłkiem podwyżce cen żywności. Władza wyprowadziła na ulice wojsko i milicję. Był to jeden z najbardziej krwawych momentów w powojennej historii Polski.

W piątek 11 grudnia 1970 roku władze zatwierdziły drastyczną podwyżkę, która objęła podstawowe produkty żywnościowe. Następnego dnia wieczorem w radiu i telewizji ukazał się specjalny komunikat w tej sprawie. W przedświąteczną niedzielę 13 grudnia Polacy robili zakupy i komentowali nowe ceny. W poniedziałek doszło do pierwszych protestów. Na ulicę wyszli stoczniowcy z Gdańska. Po południu doszło do pierwszych starć milicji z robotnikami.

15 grudnia Gdańsk odpowiedział protestami. Wielotysięczna demonstracja zgromadziła się przed gmachem Komitetu Wojewódzkiego PZPR i komendy miejskiej MO W czasie starć wojsko i milicja po raz pierwszy użyły broni palnej. Robotnicy zdobyli i podpalili gmach KW, symbol władzy komunistycznej. W odpowiedzi władze skierowały do miasta czołgi.

Protesty rozprzestrzeniały się na całe Wybrzeże. Zastrajkowały zakłady pracy w Gdyni i Szczecinie. Na ulicę wyszli ludzie w Elblągu, Słupsku, Krakowie i innych miastach.

Najbardziej tragicznym momentem robotniczej rewolty był 17 grudnia, nazwany Czarnym Czwartkiem. Wczesnym rankiem wojsko ostrzelało robotników, którzy szli na poranną zmianę. Zginęło 11 osób. Przez cały dzień w mieście trwały walki uliczne. Nad miastem krążyły helikoptery, z których strzelano do ludzi i zrzucano pojemniki z gazem łzawiącym. W kolejnych godzinach zginęło kolejnych 7 osób. Tego samego dnia w Szczecinie zabito 13 robotników.

Według oficjalnych danych w protestach zginęło 45 osób, a 1165 zostało rannych. Do pacyfikacji robotniczych demonstracji użyto 27 tysięcy żołnierzy, 550 czołgów, 750 transporterów opancerzonych, 108 samolotów i śmigłowców oraz 40 łodzi patrolowych Marynarki Wojennej. Wystrzelono prawie 80 tysięcy sztuk pojemników z gazem.

Przez wiele lat władze ukrywały prawdziwą liczbę ofiar, a cenzura blokowała informacje o grudniowej masakrze. Dopiero Sierpień 1980 i powstanie Solidarności pozwoliły głośniej mówić o grudniowej tragedii. W grudniu 1980 dzięki staraniom robotników powstał Pomnik Poległych Stoczniowców.

Pamięć o Grudniu przetrwała, jednak wciąż niejasne pozostają okoliczności wydania rozkazu strzelania do robotników. Proces w tej sprawie trwa od 14 lat.

W naszym specjalnym serwisie Grudzień'70 umieściliśmy unikalne wspomnienia uczestników tamtych wydarzeń, ludzi, którzy stracili wtedy najbliższych, a także komentarze historyków. W serwisie można obejrzeć ponad 300 zdjęć - w większości nie publikowanych - z archiwum gdańskiego IPN i Europejskiego Centrum Solidarności.