Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Sylwia Mróz 06.12.2012

Czego słuchają Meksykanie? 10 piosenek, które nie sposób zapomnieć

Muzyka zajmuje w świecie Meksykanów miejsce szczególne. Jest jak powietrze – wypełnia ciało energią niezbędną do życia.
Mariachi wykonujący z pasją utwór na ulicach Chicago w USAMariachi wykonujący z pasją utwór na ulicach Chicago w USACodo/Wikimedia Commons

Nie sposób opisać w jednym artykule muzyki tak ogromnego kraju wraz z wszystkimi jej gatunkami, więc przedstawiamy subiektywny przewodnik po dziesięciu zespołach, które są w Meksyku znane i lubiane. To nie wszystko w kwestii meksykańskich rytmów – do tego tematu powrócimy w innych artykułach, dodając słońca i kolorów polskiej zimie.

Co ciekawe, pierwsza cecha w związku z muzyką, która odróżnia Meksykanów od innych mieszkańców ziemi – są niezwykle dumni ze swojej muzyki, nawet jej najbardziej przaśnych odmian. Nawet najmłodsi, którzy są wiernymi fanami Justina Biebera, znają zespoły tradycyjne i ich przeboje. Słychać ją wszędzie: w metrze, autobusach, na targach, w restauracjach, na stoiskach ulicznych, na plaży. Gdzie się nie ruszyć, to muzyka i słońce nas w zasadzie nie opuszczają.

Wielką zaletą meksykańskiej muzyki jest pasja, z jaką wykonują ją nawet przypadkowo napotkani na ulicy grajkowie. Rzadko kto potrafi z takim wdziękiem, rzewnością, namiętnością graniczącą z ekstazą i radością wykonywać muzykę. Czuć w tych pełnych ekspresji pieśniach zarówno smutek, jak i radość, którymi przepełnione są meksykańska ziemia.

W tak wielkim kraju to co jest tradycją miesza się z tym, co na tej tradycji odcisnęło największe piętno: nie tylko Indianie ze swoja prekolumbijska przeszłością, ale również Europejczycy i gringos – Amerykanie ze Stanów Zjednoczonych. Tan lejos de Dios y tan cerca de Estados Unidos (Tak daleko od Boga i tak blisko Stanów Zjednoczonych) – powtarzają Meksykanie, podkreślając, że gringos nieustannie wywierają wpływ na ich kulturę i muzykę.

Jednym z najlepszych przykładów wykorzystania tradycyjnej muzyki z północy kraju i połączenia jej z elementami muzyki amerykańskiej są przeboje Piporro . Eulalio Gonzalez znany jako Piporro był istnym człowiekiem renesansu: spiker, scenarzysta, aktor, kompozytor i piosenkarz. Był mistrzem gatunku muzyki nortena i ranchera.

Z muzyką północnej części kraju mocno związany jest również zespół Tigres del Norte znany ze swoich narcocorridos. Corridos to meksykańskie ballady opowiadające o życiu z wszystkimi jego pułapkami, miłości, niedoskonałości świata, narkotykach. Zespół powstał pod koniec lat 60. minionego wieku i do dziś nie traci na swej popularności. Zdobyli pięć razy nagrodę Latin Grammy oraz sprzedali ponad 32 miliony płyt.

Paliła cygara, nosiła się po męsku, uwielbiała dobre towarzystwo, cygara, alkohol i śpiewała ramcheras, który jest gatunkiem muzycznym wykonywanym głównie przez mężczyzn i traktującym o ich pożądaniu do kobiet. Chavela Vargas , czyli "kobieta w czerwonym ponczo", jak ją zwano, nagrała ponad 80 płyt i miała romans z meksykańską malarką Fridą Kahlo.

German Valdes, szerzej znany jako Tin-Tan, był jednocześnie aktorem, piosenkarzem i komediantem. Rozwinął subkulturę pachuco związaną z charakterystycznym sposobem ubierania, stylem życia, językiem będącym mieszanką hiszpańskiego i angielskiego. Zgrał w ponad 100 filmów, które są klasyką kina meksykańskiego i nagrał 11 płyt. Jego muzyka przesycona jest romantyzmem i dużą dawką poczucia humoru.

Nortec to mieszanka muzyczna z Tijuany, na którą składają się techno oraz muzyka północna norteno. Nowy gatunek muzyczny od 2001 roku z każdym roku zdobywa coraz większą popularność w Meksyku. Tłuste taneczne bity w połączeniu z samplami muzyki tradycyjnej wykorzystuje m.in. zespół Nortec Collective . Poza muzyką norteno, wykorzystują również muzykę banda i corridos. Dzięki połączeniu tradycji z nowoczesnością mają rzesze fanów i byli kilkukrotnie nominowani do Latin Grammy.

Mono Blanco , znana z hitu o końcu świata (z niezapomnianym tekstem “Świat się kiedyś skończy, więc jeśli któregoś dnia mnie zapragniesz, będziesz się musiał pospieszyć”) powstała w 1978 roku. Grupa na każdym kroku podkreśla swoje miejsce pochodzenie – stan Veracruz. “Somos orgullosamente jarrochos” – są dumni z bycia mieszkańcami stanu Veracruz, o których mówi się jarrochos. Jarrochos znani są ze swojego wesołego usposobienia, luzu i prostoty. Sami dodają, że są bardziej gorący niż samo słowo “hot”, więc jeśli ktoś wybiera się do Meksyku w poszukiwaniu “latino lover” ten stan będzie najbardziej wskazany.

Cafe Tacuba to nie tylko zespół, który powstał na początku lat 90. minionego wieku, ale również słynna kawiarnia w centrum miasta Meksyk. Zaczynali jako zespół garażowy aż do memontu, gdy odkrył ich argentyński producent muzyczny Gustavo Santaolalla, który pomógł im w nagraniu pierwszej płyty. Zespół współtworzył charakterystyczny dla lat 90. gatunek rocku w języku hiszpańskim.

Czym byłby Meksyk bez silnych kobiet – Frida Kahlo jest ikoną żeńskiej siły ducha. Kolejna kobietą o niezrównanej sile charakteru i przepięknej barwie głosu jest Lila Downs – meksykańska pieśniarka i kompozytorka, która współtworzyła ścieżkę dźwiękową do filmu o najbardziej znanej meksykańskiej malarce. W jej twórczości jak w zwierciadle przeglądają się tradycje meksykańska oraz amerykańska.

Meksykanie znani są z soczystego języka i ogromnej ilości przekleństw. To upodobanie rodaków podchwycił zespół A Band of Bitch , znany również jako La Banda de Putas, który śpiewa o swoim upodobaniu do picia, zabawy i rozkoszy ziemskiego życia. Ich kawałek “Noreste caliente” to meksykański imprezowy hit – bez niego nie ma fiesty. Członkowie zespołu występują zarówno na teledyskach, koncertach, jak i wywiadach z zasłoniętymi twarzami. To najnowsza fala muzyki meksykańskiej, a zespół istnieje od ok. dwóch lat.

Zrobimy jeden mały wyjątek w kwestii muzyki, która nie jest z Meksyku, ale jest tu bardzo popularna. Zespół Calle 13 zasługuje na specjalne wyróżnienie, bo choć jego członkowie pochądzą z Puerto Rico, to jednak wszyscy w Meksyku znają ich utwory na równi z pieśniami mariachich. Są głosem młodego pokolenia Ameryki Łacińskiej, które nie boi się mówić o sprawach najważniejszych i potrafią trafnie dobrać słowa jak mało kto.

Sylwia Mróz z Meksyku, polskieradio.pl