Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Kamila Kolanowska 21.01.2013

Jeśli do banku, to może przez internet?

Przede wszystkim wygoda, ale tez niższe koszty – to główne zalety przeniesienia się z oddziału bankowego do internetu. I bez obaw - to jest bezpieczne.

Na początek wyimek z regulaminu jednego z banków: przelew złożony w placówce w systemie ELIXIR – 7 zł, taki sam złożony przez internet – 50 gr. Już to powinno wystarczyć, by zacząć interesować się zmiana sposobu załatwiania naszych spraw bankowych.

Przelewy, zlecenia stałe, wgląd do harmonogramu spłaty kredytu – wszystko to za darmo albo znacznie taniej, niż w oddziale banku. No i bez kolejek. Bank w internecie jest więc dobrym rozwiązaniem nawet dla osób, które na co dzień nie maja dostępu do globalnej sieci – swoje sprawy załatwisz tak szybko, że wystarczy krótka wizyta w kafejce internetowej lub wykupiony tzw. internet socjalny.

Sami ci założą

Wbrew pozorom przejście z bankowości tradycyjnej do internetowej nie jest trudne. Banki same tego chcą, bo im więcej klientów będzie obsługiwać swoje konto sprawy przez internet, tym mniej placówek będzie potrzebnych. Efekt? Oszczędności, a w dobie spowolnienia gospodarczego nie jest to bez znaczenia.

Założenie konta w internecie jest banalnie proste. W tradycyjnym banku zajmie nam to chwilę, bo musimy swoje odstać w kolejce, a potem poczekać na wypełnienie dokumentów, byśmy mogli złożyć pod nimi swój podpis. W bankach, które z natury są internetowe można wszelkie formalności załatwić jednak zdalnie. W mBanku, który był pionierem internetowej bankowości w Polsce drogi założenia konta są trzy: w oddziale Aspiro, za pomocą kuriera i wyłącznie w internecie.

Drugi ze sposobów działa następująco: wypełniamy w internecie formularz, poświadczający, że chcemy założyć internetowe konto bankowe. Bank wypełnia dokumenty, które kurier przywozi nam w dogodnym dla nas momencie. Dokumenty podpisujemy i kurier odwozi je do banku. Co ważne – nasze konto działa od chwili założenia go w internecie (np. możemy poprosić pracodawcę, by przesłał nam na nie pieniądze), ale sami różnego rodzaju czynności (np. przelew) możemy dokonywać dopiero po złożeniu podpisu.

Trzeci sposób jest najprostszy, ale – niestety – wymaga już posiadania innego konta internetowego, nadaje się wiec przede wszystkim dla osób, które szukają tańszego konta. W tym przypadku zakładamy konto w internecie, a następnie przelewamy na nie 1 zł z własnego konta. W ten sposób bank zweryfikuje nasze dane i konto będzie działać.

Obsługa – nic prostszego!

Nie należy się bać, że każdy wejdzie na nasze konto – najczęściej musimy podać stały zestaw cyfr jak tzw. login, a potem jeszcze hasło. Czasem jest ono stałe, czasem bank przyśle je nam za każdym razem poprzez wiadomość SMS, czasem musimy użyć tzw. karty kodów – na stronie internetowej bank prosi nas o podanie kodu o konkretnym numerze, a my musimy go zdrapać (jak w popularnych kartach-zdrapkach) i wpisać w odpowiednie pole.

Dopiero wtedy dostajemy się do konta. Tu – wybierając odpowiednią zakładkę – możemy dokonać przelewu, ustawić zlecenie stałe, obejrzeć stan konta i cała historię naszych wypłat, wpłat, zakupów dokonanych karta podpięta do tego konta. Jeśli w banku mamy kredyt, także stan jego spłat sprawdzimy bez żadnego problemu.

Co więcej, elektroniczne konto to spore ułatwienia w obsłudze – np. możemy jednym kliknięciem zapamiętać na komputerze dane osoby, do której robiliśmy przelew i następnym razem konto zapamięta już dane – nie trzeba ich będzie wpisywać od nowa.

Ale czy to bezpieczne? Tak!

Na stronie Związku Banków Polskich znajdziemy szczegółowy opis tego, jak postępować z kontem internetowym, by nie narazić się na włamanie i kradzież naszych pieniędzy.

Przede wszystkim należy pamiętać, że żaden bank nigdy nie wysyła do swoich klientów pytań dotyczących haseł lub innych poufnych danych ani próśb o ich aktualizację. Jeśli dostaniesz taką wiadomość – SMS-em lub e-mailem, nie odpowiadaj na nią. Warto pamiętać o tym, by komputer lub telefon komórkowy podłączony do internetu miał zainstalowany program antywirusowy (i musi on być na bieżąco aktualizowany).

Na pewno lepiej dokonywać przelewów i w ogóle wchodzić na swoje konto tylko z wykorzystaniem „bezpiecznego komputera”, czyli najlepiej swojego. Choć czasem trudno tego uniknąć, generalnie lepiej nie dokonywać płatności internetowych z komputerów znajdujących się w miejscach publicznych np. w kawiarenkach internetowych lub na uczelni.

Nie bez znaczenia jest instalowanie na swoim komputerze tylko legalnych programów. Oprogramowanie niewiadomego pochodzenia może być przygotowane przez hakerów i zawierać wirusy lub inne szkodliwe oprogramowanie.

Z tego samego powodu nie należy otwierać wiadomości i dołączonych do nich załączników nieznanego pochodzenia. Często załączniki takie zawierają wirusy lub inne oprogramowanie, które pozwala na szpiegowanie tego, co robisz, m.in. na swoim koncie.

Już po zalogowaniu się na konto nie należy odchodzić od komputera aż do czasu zakończenia pracy i wylogowania się z konta. Jeśli przy logowaniu pojawią się nietypowe komunikaty lub prośby o podanie danych osobowych lub dodatkowe pola z pytaniem o hasła do autoryzacji, należy je pominąć i natychmiast zgłosić problem do swojego banku. Na samo konto należy wchodzić wyłącznie dzięki adresowi internetowemu podanemu ci przez bank.

I jeszcze jedno: przed zalogowaniem sprawdź, czy połączenie z bankiem jest bezpieczne.
Adres witryny internetowej twojego banku powinien rozpoczynać się od skrótu: " https:// ", a nie "http://". Brak litery "s" w skrócie "http" oznacza brak szyfrowania, co naraża cię na ogromne niebezpieczeństwo.

Poza tym - zanim wpiszesz identyfikator bądź login i hasło sprawdź, czy połączenie z bankiem odbywa się z wykorzystaniem szyfrowania. Jeżeli znajdziesz symbol kłódki, kliknij na niego dwa razy, aby sprawdzić, czy wyświetlony certyfikat jest ważny i czy został wydany dla twojego banku – to bardzo proste. Jeśli certyfikat utracił ważność lub nie został wystawiony dla twojego banku albo nie można go zweryfikować zrezygnuj z połączenia.


Warto, uwierz!

Wyobraź sobie, że idziesz do banku zrobić przelew – ubierasz się (5 minut), idziesz na tramwaj, autobus lub pieszo do oddziału (15 minut), stoisz w kolejce (co najmniej 5 minut), robisz przelew (5 minut). Razem jakieś pół godziny, a przecież doskonale zdajesz sobie sprawę, że to czas minimalny. Ten sam przelew w internecie zajmie ci najwyżej 10 minut, a najczęściej znacznie mniej. W zaoszczędzonym czasie można wykonać wiele czynności o wiele ważniejszych lub przyjemniejszych.

mio