Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 10.05.2021

Eksperci: emerytury stażowe wymagają ekonomicznej analizy z punktu widzenia ZUS, ale i sytuacji finansowej wcześniejszych emerytów

Emerytury stażowe mogłyby być dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy przez długie lata odprowadzania składek wypracowali sobie emeryturę - mówił w audycji "Rządy Pieniądza" Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego. Zdaniem dr Małgorzaty Starczewskiej – Krzysztoszek z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW to złe rozwiązanie, które spowodowałoby biedę tych osób na starość i zmusiło państwo do ich wspierania w ramach opieki społecznej.

W miniony piątek prezydent Andrzej Duda powołał Radę ds. Społecznych, której działania obejmą całość kwestii dotyczących polityki społecznej państwa, tak rodzin i dzieci, jak I seniorów czyi osób z niepełnosprawnością. Podczas pierwszego posiedzenia Rady z udziałem prezydenta Andrzej Duda zaznaczył, że nowo grono ekspertów Rady musi już teraz zająć się sprawą emerytur stażowych. Przypomniał, że obiecał takie rozwiązanie oraz, że już trwa w tej sprawie współpraca z prezes ZUS.

Emerytury stażowe miałyby według propozycji NSZZ "Solidarność" dotyczyć osób, które odprowadzały składki przez co najmniej 35 lat (kobiety) o 40 lat (mężczyźni), a odłożone przez nich składki wystarczą na co najmniej emeryturę minimalną.

- Już w poprzedniej kadencji prezydenckiej funkcjonowało coś na kształt takiej Rady. Inicjatyw ustawodawczych nie było tam wiele, bo były to założenia do projektu ustawy dotyczącej Centrów Usług Społecznych realizowanych przez gminy. To bardzo dobre rozwiązanie, ale ustawa ta krótko funkcjonuje więc jeszcze trudno ocenić, czy przynosi efekty – mówiła dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

1200_pieniądze_shutterstock.jpg
2,6 miliona z nas oszczędza na emeryturę za pomocą instrumentów rynkowych. Borys: to nadal zbyt mało

Nowe tematy dla Rady ds. Społecznych ?

Goście audycji wskazali, że dobrze byłoby, aby Rada przygotowała agendę tematów, które warto podjąć jak najszybciej, przygotować analizy, także w szerszym gronie niż kilkanaście osób wchodzących w skład Rady. Ich uwagę przykuła jednak przede wszystkim zapowiedź prezydenta, że zajmie się sprawą emerytur stażowych.

- Jest to łatka nakładana na system (…), krok w dobrym kierunku, żeby urealnić wpłaty z wysokością emerytur i powiązać to co każdy z pracowników odkłada i zapisuje mus się w ZUS ze stanem faktycznym. Do tej pory mamy tylko arbitralne odcięcie po jakimś czasie, po upływie wieku. Ten krok jest więc w dobrym kierunku, a pe prezydent obiecał to już drugi raz to rozumiem, że tym razem już się uda - mówił Marcin Roszkowski

Całkowicie przeciwna tej opinii była dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. 

- Rozumiem, że chodzi o osoby pracujące w wyniszczających zdrowie zawodach, ale dla nich są inne rozwiązania jak chociażby emerytury pomostowe ale także, jeśli ktoś ma problemy ze zdrowiem i pracować nie może to są też renty – argumentowała ekspertka.

Wyjaśniała, w jej opinii negatywne skutki emerytur stażowych dla osób, które zdecydowałyby się z nich skorzystać.

- Minimalna emerytura to dziś netto ok. tysiąc złotych. To bardzo trudne, żeby z tego się utrzymać, a czym człowiek starszy tym trudniejsze, bo coraz więcej wydaje się na leki, które są drogie. Jeśli więc nie będzie jakiegoś dodatkowego wsparcia (…), to konieczne będzie dokładanie do FUS i istotnie trzeba będzie zwiększyć wydatki socjalne wspierające osoby starsze – mówiła dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Wskazywała, że koszt emerytur stażowych to ok. 15 mld zł rocznie a choć osoby, które odejdą wcześniej na emeryturę potencjalnie będą mogły dorabiać, to realnie tylko do czasu ze względu na pogarszający się stan zdrowia albo ich kompetencje w szybko zmieniającej się gospodarce będą niewystarczające, aby ktokolwiek chciał ich zatrudnić.


twitter ZUS 2.jpg
Prezes ZUS: mimo pandemii wielu uprawnionych do emerytury nie przechodziło na świadczenie od razu

Dodatkowa praca finansową koniecznością ? 

Marcin Roszkowski zaznaczył natomiast, że albo trzeba będzie dłużej pracować, albo emerytury będą niskie, a do ZUS zawsze się dokłada.

- Nie jest tu zarzut, tylko obserwacja, bo system emerytalny u nas nie działa (…). Gdyby każdy pracownik odstawał swoje zarobki brutto na konto, zobaczył, ile fizycznie zarabia pieniędzy i ile z tego musi oddawać, gdyby same wpłacały pieniądze do ZUS to byłby to impuls do zmiany społecznej, do tego, żeby zacząć dyskusję jak system ubezpieczeń powinien wyglądać – stwierdził Marcin Roszkowski prezes  Instytutu Jagiellońskiego.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj
22:12 Marcin Roszkowski i Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek gośćmi "Rządów Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24) Marcin Roszkowski i Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek gośćmi "Rządów Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24)

 

PR24/Anna Grabowska/sw