Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Agnieszka Kamińska 19.03.2012

Platforma nie jest skazana na zgniły kompromis

- Obserwujemy pozytywne zjawisko: niektóre partie opozycyjne są gotowe poprzeć projekty inne, niż "oszukańcze" - mówił w „Sygnałach Dnia” profesor Leszek Balcerowicz.
Prof. Leszek Balcerowicz.Prof. Leszek Balcerowicz.balcerowicz.pl

W poniedziałek odbędzie się decydujące spotkanie polityków PO i PSL w sprawie reformy emerytalnej. W środę zbierze się komisja trójstronna. Dobiega końca debata nad podniesieniem i zrównaniem wieku emerytalnego.

Leszek Balcerowicz podkreślił w "Sygnałach Dnia", że reformy emerytur nie można "rozwadniać". Były szef Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący rady Forum Obywatelskiego Rozwoju ostrzega, że bez reform grozi nam stopniowe słabnięcie pozycji Polski na arenie międzynarodowej. - Chodzi o to, abyśmy nie byli sezonową zieloną wyspą, lecz krajem prawdziwego sukcesu. Niestety debaty na ten temat w polityce nie ma – mówił.

Gość Jedynki dodał, że propozycje opozycji dotyczące emerytur były często "pod publiczkę", a ich realizacja nie poprawiłaby sytuacji. Dotyczy to między innymi projektu SLD, by uzależnić emerytury od czasu pracy. Jeśli chodzi o PSL, to według niektórych obliczeń jego propozycje oznaczałyby konieczność zwiększenia długu publicznego o 375 mld złotych. - To obłudne i oszukańcze – ocenił Leszek Balcerowicz.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy

Za pozytywny uznał natomiast fakt, że niektóre partie opozycyjne są gotowe poprzeć projekty inne, niż "oszukańcze". W jego ocenie taki sojusz zarysowuje się w sprawie deregulacji między PiS a PO, a propozycję rządowej reformy emerytur jest gotowy poprzeć Ruch Palikota. - Platforma nie jest skazana na pseudorozwiązania w imię zgniłego kompromisu - powiedział, dodając, że to istotne z punktu widzenia rozwoju naszego kraju.

Balcerowicz uznał także, że propozycja emerytur cząstkowych dla osób kilka lat przed emeryturą jest kontrproduktywna. Według niego Polska powinna robić wszystko by awansować materialnie.

Rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Roman Czejarek.

agkm