Oznacza to, że program ratowania Europy przez skutkami kryzysu, nie zostanie wstrzymany.
Zablokowanie ustaw przez Trybunał oznaczałoby ogromne problemy dla całej strefy euro. Europejski Mechanizm Stabilizacyjny, czyli gigantyczny fundusz ratunkowy dla krajów dotkniętych kryzysem, nie mógłby zacząć działać. Ale wiadomo już, że ten czarny scenariusz dla eurolandu się nie spełni. Trybunał dał zielone światło dla ratyfikacji, choć postawił warunki. Niemcy nie mogą brać na swoje barki zbyt dużych zobowiązaniach finansowych. Suma niemieckich gwarancji w ramach Mechanizmu nie może przekroczyć 190 miliardów euro. A jeśli na ratowanie Europy trzeba będzie wydać więcej pieniędzy, to nie będzie to mogło nastąpić bez zgody parlamentu.
To na razie wstępne orzeczenie Trybunału, wydane w trybie pilnym. W następnych miesiącach sędziowie będą rozpatrywać skargę merytorycznie, ale dzisiejszym orzeczeniem zasygnalizowali jaka będzie ostateczna decyzja.
Na decyzję Trybunału z ulgą zareagowały europejskie giełdy. Krótko po ogłoszeniu orzeczenia niemiecki DAX zyskał prawie 1 procent.
Pozytywne orzeczenie skomentował szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. - Potrzebowaliśmy wyjaśnienia sytuacji w największym kraju strefy euro i już je mamy. Przyjąłem z zadowoleniem tę decyzję. To dobry dzień dla Europy i dobry dzień dla euro - powiedział szef Parlamentu Europejskiego.
Także kanclerz Niemiec Angela Merkel wyrażała zadowolenie z decyzji Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, który zezwolił na ratyfikację ustaw o Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym i pakcie fiskalnym. - Niemcy wysyłają mocny sygnał dla Europy i poza nią, że jako największa gospodarka kontynentu i godny zaufania partner, rozumiemy spoczywającą na nas odpowiedzialność - oświadczyła.
Orzeczenie Trybunału z satysfakcją przyjął też niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle, który mówił, że to mądra decyzja w europejskim duchu.
IAR/agkm
Galeria: dzień na zdjęciach >>>